- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rzy, będzie lepsze od bezczynności i rozmyślań nad przeszłością, pomyślałam, wsiadając. -- Co znaczy paratame? -- zapytałam. -- Odejdź -- odpowiedział i dodał z dumą: -- chociaż ja nigdy nie usłyszałem tego słowa. Na imię mam Jorgos, a ty? -- Ewa -- przedstawiłam się. -- Masz cztery żony? Zaśmiał się radośnie. -- Nie, jedną i trzy córki, czasami są naprawdę dokuczliwe, ale kocham wszystkie moje kobiety. Śmiejąc się, wskazał na ławki, abym usiadła, a sam zajął się sterem. Po chwili usłyszałam warkot silnika. Odpływaliśmy. Z obcym mężczyzną na łodzi, wokół ciemna noc, do końca nie wiedząc, gdzie płyniemy, jesteś odważna czy głupia? No cóż, pomyślałam, jedno nie wyklucza drugiego, zobaczymy, co z tego będzie. Gdy ruszyliśmy, poczułam ulgę, wszystko pozostawało za mną, zmartwienia i żale stawały się odległe, a ich odczucie mniej intensywne. Tak cudownie było wystawić twarz i poczuć chłodną orzeźwiającą bryzę, nie myśleć o niczym, czułam, jakby prędkość i wiatr zabierały z mojej głowy wszystkie nerwowe i sprawiające ból myśli, zostawiając w zamian spokój. -- Wspaniałe uczucie -- szepnęłam cicho do siebie i spojrzałam na Jorgosa. Trudno było ocenić jego wiek w słabym blasku lampionów. W porcie zdążyłam zauważyć sporych rozmiarów wąs. Był wysoki, szczupły i na pewno skończył czterdzieści lat. Spostrzegł, że patrzę na niego, bo odwróciwszy głowę, skinął ręką, abym się przesiadła do przodu. Zostawiając torbę, podeszłam powoli i usiadłam na ławeczce z boku. Zauważyłam opartą o burtę gitarę. -- Grasz na gitarze? -- Tak. Improwizuję trochę, gdy czekam na turystów. Najczęściej pływam na Kalidon, to taka wyspa, gdzie dawniej żyli chorzy na trąd, teraz to atrakcja chętnie odwiedzana przez wczasowiczów. -- Grasz zorbę? -- zapytałam. -- Tak. Ale rzadko. Turyści chcą słyszeć tylko zorbę, jakby nie było innych kreteńskich utworów. -- Zorba jest najpopularniejsza, zawsze chciałam ją zatańczyć, ale wydała mi się zbyt trudna. Uśmiechnął się i zaczął przytupywać nogami. -- Nic trudnego -- z nogi na nogę, tylko szczerze i radośnie, jesteś na Krecie! Na pewno zatańczysz zorbę! -- Jeżeli ty to mówisz, to na pewno tak się stanie. -- Odwzajemniłam uśmiech. Światła Hersonissos i innych nadmorskich kurortów pozostawały za nami niewidoczne, przepływaliśmy obok mniej zaludnionej części wyspy, gdyż brzeg pozostawał nieoświetlony. Jorgos był milczący, patrzył przed siebie, błądząc wzrokiem po ciemnej tafl i morza, widać było, że myślami jest gdzieś daleko. Milczałam, nie chcąc mu przeszkadzać, i tak samo jak on patrzyłam na morze. -- Jeszcze trochę i wpłyniemy do zatoki -- nachylił się -- będziesz widziała hotel Nikolasa. -- Zamilkł na chwilę, by dodać: -- Jest dobry i porządny! -- Hotel? -- zapytałam. -- Nie! Mój przyjaciel Nikolas. -- Aha -- mruknęłam. -- Na pewno ci się spodoba. Zdziwiło mnie to stwierdzenie. -- Twój przyjaciel? -- Nie! -- zawołał poirytowany. -- Jego hotel! -- Aha -- odparłam trochę speszona. Spojrzał na mnie, przymrużył oczy i lekko przekręcił głowę. -- Zresztą Nikolas jest niczego sobie! -- Mrugnął okiem. -- Może też ci się spodoba! -- Nie szukam przygód -- odparłam stanowczo, kończąc dialog. Powoli wpływaliśmy do zatoki. Po prawej i lewej stronie dostrzegłam ląd, a na środku niewielką wysepkę. Wstałam, aby przyjrzeć się lepiej. Jorgos uśmiechnął się. -- Po lewej stronie to półwysep Spinalonga, a naprzeciw wyspa Kalidon, zresztą ludzie nazywają ją tak samo jak półwysep, na prawo zobaczysz małą wioskę Plaka. -- Czy to tę wyspę zamieszkiwali trędowaci? -- Tak -- westchnął -- smutne dzieje, ale dzięki niej zarabiam. Łódź zwolniła, Kreteńczyk chciał zapewne, abym przyjrzała się spokojnie atrakcjom zatoki Mirabello. -- A te liczne światła za Plaką to też wioska? -- To? -- pokazał palcem -- nie, to jest pięciogwiazdkowy hotel dla bogatych turystów, ma pokoje z prywatnymi basenami i nie wiem co jeszcze, sam luksus -- dodał. -- Zapewne świetnie widać z niego Kalidon. -- Tak. Ale z pokojów hotelu Nikolasa też dobrze ją widać. Płynęliśmy jeszcze parę minut, gdy w końcu, wskazując na białe budynki rozrzucone po stromym zboczu wzgórza, powiedział: -- To ten hotel. Nie zatrzymał się jednak, chociaż wydawało mi się, że widziałam malutkie molo. Płynął dalej, mijając coraz bardziej oświetlone miejsca. Domyśliłam się, że hotel przyjaciela Jorgosa jest jednym z wielu na drodze z Plaki do Eloundy, bo chyba tam płynęliśmy. Bungalowy poszczególnych obiektów jakby przykucnęły pod stromymi zboczami okolicznych wzgórz, wyglądały na malutkie osady. Oświetlone robiły wrażenie przytulnego azylu. W odróżnieniu od gwarnego i hałaśliwego Hersonissos panowały tu cisza i spok
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.