- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ierosa. Na jego końcu zbierał się popiół, który spadał na ziemię dopiero po kilku zaciągnięciach. Prawie kwadrans wyciągano ją z samochodu. Zrobił to wysoki mężczyzna. Spokojnie. Uczepiła się sąsiedniej bramy. Z oczu popłynęły jej strugi łez; trzymała się mocno i odmawiała wejścia do domu. Zgromadzeni na ulicy ludzie gapili się, póki Rosa Hubermann nie zaczęła ich wyzywać. Wtedy poodwracali się i każdy poszedł w swoją stronę. PRZEKŁAD WYPOWIEDZI ROSY HUBERMANN - Na co się, dupki, gapicie? W końcu Liesel Meminger ostrożnie weszła do środka. Hans Hubermann prowadził ją za rękę, w drugiej niosąc jej niewielką walizkę. Pod ubraniami schowana była mała czarna książka, którą, jak już wiemy, zgubił czternastoletni grabarz w mieście bez nazwy i której zapewne długo i bezskutecznie poszukiwał. ,,Przysięgam - musiał mówić swemu szefowi - że nie mam bladego pojęcia, co się z tym stało. Szukałem wszędzie, dosłownie wszędzie!" Z pewnością nigdy by nie podejrzewał o kradzież dziewczynki, a jednak to ona ją miała - czarną książkę ze srebrnym tytułem, która spoczywała pod sufitem odzieży. PODRĘCZNIK GRABARZA Dwanaście kroków do sukcesu w kopaniu grobów Wydawca: Bawarskie Towarzystwo Cmentarne Była to pierwsza akcja złodziejki książek i początek jej błyskotliwej kariery. WYCHOWYWANIE SAUMENSCH Tak, błyskotliwej kariery. Muszę przyznać, że pomiędzy kradzieżą pierwszej i drugiej książki była długa przerwa. Godne odnotowania jest również to, że pierwsza książka została wykradziona ze śniegu, a druga z ognia. Nie można też pominąć podarunków. Tak czy inaczej, Liesel była posiadaczką czternastu książek, ale według niej naprawdę liczyło się tylko dziesięć. Spośród tych dziesięciu sześć pochodziło z kradzieży, jedna została znaleziona na kuchennym stole, dwie sporządził dla niej ukrywający się Żyd, a jedną dostarczyło miękkie, ustrojone na żółto popołudnie. Kiedy zdecydowała się opisać swoją historię, rozważała dokładnie, od kiedy książki i słowa zaczęły znaczyć nie tylko to, co znaczyły, lecz wszystko. Czy stało się to wówczas, kiedy ujrzała pokój wypełniony półkami pełnymi książek? Czy może wtedy, kiedy na Himmelstrasse zjawił się Max Vandenburg z naręczem cierpienia i egzemplarzem Mein Kampf Hitlera? Czy chodziło o czytanie w schronie? O ostatni przemarsz do Dachau? O Strząsaczkę słów? Być może nigdy nie poznamy dokładnej odpowiedzi, kiedy i gdzie się to zdarzyło. W każdym razie mnie to przerasta. Zanim jednak przyznamy którejś z ewentualności palmę pierwszeństwa, musimy prześledzić początki Liesel Meminger na Himmelstrasse i sztukę bycia Saumensch. W chwili przybycia wciąż widoczne były ukąszenia śniegu na jej rękach i zmrożona krew na palcach. Ogólne niedożywienie. Piszczele jak druty. Ramiona jak wieszak. Uśmiech nie przychodził jej łatwo, ale kiedy już zdobyła się na ten wysiłek, był to uśmiech głodomora. Jej włosy od biedy mogły uchodzić za niemiecki blond, ale oczy - oczy były niebezpieczne. Ciemnobrązowe. W tamtych czasach w Niemczech nie było dobrze mieć piwne oczy. Być może odziedziczyła je po ojcu, ale tego nie wiedziała, bo go nie pamiętała. Wiedziała o nim tylko jedno. Było to określenie, którego nie rozumiała. DZIWNE SŁOWO Komunista Słyszała je kilka razy w ciągu ostatnich lat. Mieszkała w przepełnionych pensjonatach, w pokojach, które wypełniały pytania. I to słowo. To dziwne słowo czaiło się zawsze na zapleczu, kryło po kątach, wyglądało z ciemności. Nosiło garnitury i mundury. Nieważne, gdzie się znajdowali, wypływało zawsze na wzmiankę o jej ojcu. Wąchała je i smakowała, choć nie potrafiła go napisać ani zrozumieć. Kiedy spytała matkę, co ono znaczy, ta stwierdziła, że to nieważne i żeby nie zawracała sobie głowy takimi sprawami. W pewnym hoteliku mieszkała rozsądna kobieta, która próbowała uczyć dzieci pisać, używając do tego ściany i węgla. Liesel kusiło, by ją zapytać o znaczenie tego słowa, ale nigdy do tego nie doszło. Pewnego dnia kobietę wezwano na przesłuchanie. Już nie wróciła. Kiedy Liesel przyjechała do Molching, miała poczucie, że została ocalona, ale nie dawało jej to ukojenia. Czy gdyby matka naprawdę ją kochała, porzuciłaby ją na progu u obcych ludzi? Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? Sam fakt, że znała odpowiedź - przynajmniej w podstawowym zakresie - był bezdyskusyjny. Jej matka wciąż chorowała i nigdy nie było dość pieniędzy na leczenie. Liesel wiedziała o tym, co nie znaczyło, że się z tym godziła. Choćby nie wiem ile razy słyszała, że jest kochana, porzucenie nie mogło być tego dowodem. Nic nie zmieniało tego, że była zagubionym, wychudzonym dzieckiem w kolejnym obcym miejscu, wśród obcych ludzi. Sama. Hubermannowie mieszkali na Himmelstrasse
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Promocje: | bestsellery wszech czasów, ebooki na ekranie |
Kategoria: | film, literatura piękna, powieść wojenna |
Wydawnictwo: | Nasza Księgarnia |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 496 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.