- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.okiem weszła do biurowca. Hol był jasny i przestronny, modnie urządzony. Siedzący za biurkiem portier poinformował ją, że biuro prezesa znajduje się na samej górze i wskazał drzwi windy. Adrianna wjechała na najwyższe piętro wieżowca i wysiadła. Na korytarzu nie było żywego ducha. Stało tylko puste biurko sekretarki. Skierowała się więc w stronę drzwi z napisem ,,PREZES". Wzięła głęboki oddech i weszła do gabinetu, zamykając za sobą cicho drzwi. Pokój, w którym się znalazła, był nowocześnie urządzony. Meble, sądząc po wyglądzie, kosztowne i najwyższej jakości. W powietrzu unosił się zapach skóry, drogich perfum i cytrusowego płynu do czyszczenia mebli. Duże dębowe biurko stało pod ogromnym oknem, z którego rozpościerał się zapierający dech w piersiach widok na panoramę miasta. -- Witam! Usłyszała, po czym nieco zaskoczona odwróciła się w stronę, z której dobiegło ją powitanie, po czym zamarła, niezdolna wydobyć głosu. Stojący przed nią mężczyzna mógł być marzeniem każdej kobiety. Pociągający to pierwsze, co przyszło na myśl Adriannie. Mężczyzna miał gęste, ciemne włosy, był wysoki i szczupły, a pod świetnie skrojonym, szarym garniturem, kryły się idealnie wyrzeźbione mięśnie. Jego twarz pokrywał delikatny, jednodniowy zarost, który Adrianna tak uwielbiała u płci przeciwnej, a usta były zmysłowe, pięknie wykrojone, kuszące obietnicą namiętnych pocałunków. Największe wrażenie zrobiły jednak na niej jego oczy o głębokim, morskim odcieniu zieleni, ocienione gęstymi ciemnymi rzęsami. Mężczyzna nie może być aż tak idealny, pomyślała. -- Witam panią! -- ponowił powitanie, wyciągając w stronę Adrianny opaloną dłoń. Uścisk miał mocny i pewny. -- Witam! -- odpowiedziała lekko drżącym głosem, starając się dojść do siebie. -- Michał Korzyński. Prezes ,,Michael Impresa" -- przedstawił się. -- Miło mi. -- Adrianna Lis. Mi również -- odrzekła, uśmiechając się niepewnie onieśmielona, ale starała się za wszelką cenę, aby jej głos brzmiał profesjonalnie. Nie była pewna, czy jej to wychodzi. Od dawna żaden mężczyzna samym swoim wyglądem aż tak nie wprawił ją w konsternację. A myśli uleciały z jej głowy, gdy poczuła przeskakującą pomiędzy nimi iskrę. -- Proszę usiąść -- polecił, wskazując jej wyściełane, eleganckie, czerwone krzesło stojące obok biurka. -- Dziękuję -- odrzekła, siadając z gracją i krzyżując nogi. Ciekawe, czy on też coś poczuł, zastanawiała się. -- Muszę się mieć na baczności -- postanowiła -- seksowni, pewni siebie mężczyźni są bardzo niebezpieczni. -- A zatem przejdźmy do umowy, pani Adrianno. -- Korzyński nie tracił czasu i od razu przeszedł do rzeczy, czyli do celu ich spotkania. -- Rozumiem, że ma pani wszystkie niezbędne dokumenty? -- Tak, oczywiście. -- Skinęła głową, po czym podała prezesowi teczkę z dokumentami i umowę. On, odbierając je, nieświadomie musnął palcami dłoń Adrianny, a ją przeszył nagły i niespodziewany dreszcz. Nagle zrobiło jej niesamowicie gorąco, a serce zaczęło szybciej bić. Patrzyła na niego zafascynowana, podczas gdy on czytał umowę i uważnie przeglądał dokumenty. Jego usta przyciągały jej spojrzenie jak magnes. Kusiły. Ciekawe, jak smakują jego pocałunki, przebiegło jej przez myśl. Zarumieniła się i natychmiast zganiła w duchu za te grzeszne myśli. Mężczyzna chyba wyczuł na sobie jej spojrzenie, bo niespodziewanie podniósł wzrok i spojrzał Adriannie prosto w oczy. Uśmiechnął się. A ona nie była w stanie oddychać, porażona mocą tego uśmiechu. Serce zaczęło jej walić jak oszalałe, dłonie zwilgotniały, zaschło w ustach. Poczuła, że z wrażenia traci oddech. -- Wszystko w idealnym porządku -- zapewnił prezes Korzyński, wyrywając ją z oszołomienia. -- Dawno nie czytałem tak klarownej i świetnie przygotowanej umowy. Jestem pod ogromnym wrażeniem -- pochwalił, a jego spojrzenie rozbłysło na moment. Adrianna, widząc to, nerwowo uśmiechnęła się. Była bardzo z siebie zadowolona i mile połechtana komplementem mężczyzny, pod którego spojrzeniem czuła się zagubiona i niepewna. A rzadko jej się to zdarzało, o ile w ogóle. Nie należała do kobiet, które dają się nabierać na czułe słówka i komplementy, które najczęściej przyjmowała z nieufnością i rezerwą. Nauczona doświadczeniem, nie ufała mężczyznom. Zbyt wiele razy się zawiodła. Nie chciała kolejny raz popełniać tego samego błędu. Z doświadczenia wiedziała też, że mężczyzna, gdy chce czegoś od kobiety, jest niezwykle miły i zasypuje ją tysiącem komplementów, by dostać to, czego chce. Zastanawiała się, czy w przypadku Michała Korzyńskiego jest tak samo. -- Dziękuję -- odrzekła skromnie. -- To moja praca, robię tylko to, co do mnie należy. Staram się, aby każdy klient naszej firmy by
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.