- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ruszyła oczami lub ustami, ten świat, który próbowała odrzucić, uznałby to za sygnał i spadł na nią jak lawina. Wstrzymałem oddech i patrzyłem. Patrzyłem na twarz, w której zatrzymała się historia. Twarz, która nie miała nic powiedzieć ani o przyszłości, ani o przeszłości. Czasami można ujrzeć taką twarz w dopiero co ściętym pniu drzewa. Mimo że przekrój pnia jest świeży i gładki, już nie będzie rósł; czuje na sobie wiatr i słońce, których nigdy nie powinien poczuć. W tym pniu ściętego drzewa, nagle wystawionym na ludzkie spojrzenia, wystawionym na świat, do którego nie należy, odnajdujemy piękny rysunek słojów. Zadziwiająca twarz drzewa. Zetknęła się ze światem tylko po to, by go odrzucić. Nie mogłem przestać myśleć o tym, że nigdy więcej w życiu Uiko, ani w moim życiu, życiu obserwatora, jej twarz nie będzie tak piękna. Jednak ta chwila minęła szybciej, niż się spodziewałem. W tej pięknej twarzy nagle zaszła zmiana. Uiko wstała. Wydawało mi się, że się uśmiechnęła. Chyba widziałem błysk jej zębów w świetle księżyca. Nie umiem nic więcej powiedzieć o tej zmianie. Twarz stojącej Uiko wymknęła się bowiem jasnemu światłu księżyca i ukryła w cieniu rzucanym przez drzewa. Żałuję, że nie udało mi się zobaczyć zmiany na twarzy Uiko, gdy zdecydowała się na zdradę. Gdybym mógł ją dokładnie zobaczyć, być może i we mnie zrodziłaby się umiejętność przebaczania ludziom, umiejętność przebaczania wszelkiej brzydoty. Uiko wskazała w stronę parowu zwanego Kawara, położonego u podnóża góry w pobliskiej osadzie. -- Jest w świątyni Kong?in1! -- krzyknął żandarm. Poczułem radosne podniecenie, jak przed jakimś świętem. Żandarmi podzielili się, postanowiwszy zajść świątynię ze wszystkich stron. Poprosili o pomoc mieszkańców wsi. Z mściwą ciekawością dołączyłem do pierwszej grupy, wraz z kilkoma innymi chłopakami. Uiko szła przodem, wskazując drogę. Zdziwiło mnie, jak pewnie stąpa przed siebie po tej księżycowej drodze, mając po obu stronach żandarmów. Świątynia Kong?in znajdowała się u podnóża góry, piętnaście minut piechotą od Yasuoki. Swoją sławę zawdzięczała cisowi, posadzonemu własnoręcznie przez księcia Takaokę, i pięknej trzystopniowej pagodzie, przypisywanej Hidari Jingor?2. Latem często się tu bawiłem, kąpiąc się w wodospadzie po drugiej stronie wzgórza. Wzdłuż rzeki ciągnął się mur z suszonej cegły, który otaczał świątynię. Mur był podniszczony i porósł gęsto trawami. Ich lśniące, białe kłosy widać było nawet w ciemności. Przy bramie kwitły kamelie. W milczeniu posuwaliśmy się wzdłuż rzeki. Świątynia była wyżej. Trzeba było przejść mostek z drewnianych bali. Dalej po prawej stronie znajdowała się trzystopniowa pagoda, po lewej klonowy zagajnik, a w głębi wznosiły się porośnięte mchem kamienne schody prowadzące do świątyni, wykute w wapiennej skale. Miały sto pięć stopni. Były bardzo śliskie. Gdy doszliśmy do mostku, żandarm odwrócił się i nas zatrzymał, podnosząc rękę. Podobno dawniej stała tu brama z postaciami świątynnych strażników, autorstwa dwóch słynnych rzeźbiarzy -- Unkeia i Tankeia3. Zaczynające się w tym miejscu wzgórza Doliny Tsuzura należały do świątyni. Wstrzymaliśmy oddech. Żandarm popędził Uiko. Przeszła przez mostek, a my szliśmy w pewnej odległości za nią. Dolna część schodów kryła się w ciemnościach, ale reszta oświetlona była blaskiem księżyca. Ukryliśmy się w tej dolnej, zacienionej części. Liście klonów zaczynały już czerwienieć, lecz w księżycowym świetle wydawały się czarne. U szczytu schodów znajdował się główny gmach świątyni. W lewo odchodził krużganek prowadzący do pustego budynku, który wyglądał jak miejsce przeznaczone na tańce kagura4; jego bryła wzorowana była na konstrukcji balkonu słynnej świątyni Kiyomizu w Kioto. Wystawał ze zbocza prostopadle, podtrzymywany systemem pali i poprzecznych belek, przymocowanych do skały. Świątynia, pusty budynek po lewej oraz pale i belki, zbielałe od wiatru i deszczu, przypominały białe kości. Jesienią czerwieniejące liście klonów pięknie harmonizowały z tym białym szkieletem, ale w nocy, w przesianym przez liście blasku księżyca wyglądał tajemniczo i groźnie. Dezerter prawdopodobnie ukrywał się w opuszczonym budynku. Żandarm postanowił go złapać, posługując się Uiko jako przynętą. My, świadkowie, staliśmy w ciemności, wstrzymując oddech. Pod koniec października noc była zimna, lecz moje policzki płonęły. Uiko zaczęła wchodzić po stu pięciu stopniach. Szła dumnym krokiem kobiety szalonej. Między czarną sukienką a czarnymi włosami widać było piękny biały profil. Wśród księżycowej nocy, wśród chmur, z konturem wzgórz dotykających nieba czubkami wysokich cedrów, wśr
ebook
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.