- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ję Jazzową wykluczony z jej szeregów. Powodem było lansowanie niejazzowej grupy Rythm and Blues. Gdy Ministerstwo Kultury zakazało zespołowi występów, federacja poparła represje. - Tyrmand próbował przywieść środowisko jazzmanów do jakiegoś opamiętania, ale bez skutku - wspomina Walicki. - Chciał pogodzić jazz z rockiem, organizował nawet jakieś spotkania obu środowisk, ale bez powodzenia. Sam Tyrmand zareagował na rock and rolla bardzo dobrze. Kiedyś nawet przyniósł Walickiemu płytę Rolling Stonesów, chyba ich pierwszą, i powiedział: - Posłuchaj tej muzyki, żaden jazz nie sięga pięt temu, co robi Mick Jagger. Potem długi czas się nie widywali. Po raz ostatni spotkali się kilka miesięcy przed wyjazdem Tyrmanda z Polski. - To był już ktoś zupełnie inny - mówi Walicki. - Zamknięty w sobie, najeżony, niekontaktowy. Sprawiał wrażenie człowieka, który stale spodziewa się ataku i bezustannie musi być gotowy, by się bronić. Zemsta na elfie Janina Balukiewicz, w której kochało się całe Wilno, była tancerką w operetce Lutnia. Tamtego wieczoru, gdy się poznali, grała Japonkę w Krainie uśmiechu, a on siedział na widowni w pierwszym rzędzie. W pewnym momencie zaczął się śmiać tak bardzo, że ona na scenie też nie wytrzymała. Wybuchnęła śmiechem. Po spektaklu przyszedł za kulisy. - Był bardzo szczupły, miał piękne i wyraziste oczy - wspomina Janina Balukiewicz. - Był wesoły, kpiarski, złośliwy, ale czuło się pod tym wszystkim brak kindersztuby. W Dzienniku 1954 napisał, że wyglądała na scenie jak jasnowłosy elf i była jego pierwszą wielką miłością. Ale ona nie zapamiętała, by kiedykolwiek była między nimi mowa o uczuciach. Spotykali się, raz nawet spędzili wspólnie sylwestra, bo Leopold doskonale tańczył, ale niewiele ponadto. A jednak, gdy spotkali się po wojnie - Janina Balukiewicz była już wtedy żoną Ludwika Sempolińskiego - Tyrmand wrócił do wspomnień. Zobaczyła go na ulicy z piękną, efektowną panią. - To moja mama - przedstawił swoją, wyglądającą na niewiele od niego starszą, towarzyszkę. Janina Balukiewicz-Sempolińska była bardzo zaskoczona. - A to miała być moja żona - przedstawił ją samą. Tym była zaskoczona jeszcze bardziej. Potem, przy okazji jakichś występów Sempolińskich w Ymce, zaprosił ją do pokoju i pokazał album ze zdjęciami swoich dziewczyn. Było ich wiele, ale na pierwszym miejscu właśnie ona. Wspólnej znajomej wiele razy żalił się później, jak źle się stało, że Janka wybrała innego. ,,...ten właśnie typ kobiety, to połączenie warszawskiej dziwki z wielkomiejskim szlifem, to skrzyżowanie dziecka Powiśla z hollywoodzką oprawą, te drwiące, pełne kobiecego egoizmu, jasne oczy, zadarty nos i pełne duże usta - to było to, co zawsze podobało mi się szaleńczo" - napisał w Dzienniku. W Wilnie szła właśnie na spotkanie z Tyrmandem, gdy dowiedziała się o jego aresztowaniu. Byli umówieni, wspinała się ścieżką prowadzącą do willi, w której wynajmował pokój (mieszkał tam też ojciec Edwarda Dziewońskiego), gdy minął ją patrol NKWD. Tyrmanda w willi już nie zastała. Wrócił, gdy w Wilnie byli Niemcy. Przyszedł do jej domu i powiedział rodzicom, że chciałby zobaczyć się z Janką. W mieście wisiały już plakaty zakazujące mieszkańcom pod groźbą śmierci kontaktów z Żydami. Ojciec zareagował gwałtownie. Tyrmand odwrócił się i odszedł bez słowa. Długo musiała go przepraszać. A niedługo potem miał dość odwagi, by pójść do Arbeitsamtu i zgłosić się na roboty do Niemiec. Po wojnie widywali się raczej przypadkowo. W SPATiF-ie, kiedyś w Paryżu, a raz spotkali się w samolocie. Przegadali całą podróż. - Miał twardy kark - wspomina Sempolińska - to zawsze mi się w nim podobało. ,,...wtedy, w Wilnie, wyglądała jak ja
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, dzienniki |
Wydawnictwo: | Iskry |
Rok publikacji: | 2007 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.