- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ortowcem, studentem i gliną. Mój ojciec to mój ojciec, Malcolm uważał się za ojca numer dwa, więc pewnie obaj ostro by się nakręcili i zrobili dziką awanturę, która wystraszyłaby Rosiego. A on był artystą. I jako artysta miał delikatną naturę. Łatwo się denerwował; wystarczyło zamówić dwie kawy naraz, żeby przeszedł mikrozałamanie nerwowe. W sieciowej kawodajni bardzo się męczył, za to księgarnia okazała się niebem. Mógł w skupieniu tworzyć kawę, a nawet jeśli pojawiała się presja i stłoczyło się za dużo ludzi, któreś z nas: Jane, Duke albo ja, brało na siebie ten chaos, pozwalając Rosiemu działać. Teraz Rosie zastrzegł: żadnych gliniarzy. Wiedziałam dlaczego. Dlatego, chociaż naprawdę bardzo chciałam zadzwonić do Hanka, nie wystukałam numeru. *** Mogłam też skontaktować się z Lee. W końcu nie jest gliną, a ja miałam w komórce numery jego telefonów, Ally o to zadbała. To nawet wydawał się niezły pomysł. Lee po liceum poszedł do wojska, służył w siłach specjalnych i robił tam rzeczy, które sprawiły, że z jego ciemnych oczu zniknął ten błysk starego dobrego kumpla, a pojawiło się coś chłodnego, poważnego, a nawet przerażającego. Po wojsku zdobył licencję prywatnego detektywa i otworzył biuro w LoDo (centrum Denver). Teoretycznie pracował teraz jako detektyw, a w praktyce nikt nie miał pojęcia, co tak naprawdę robi. Nie wiem, czy ktokolwiek w ogóle siedzi w jego biurze. Mogłam zadzwonić i powiedzieć, że ktoś do mnie strzelał. To pewnie załatwiłoby sprawę. Wprawdzie przez ostatnie dziesięć lat rzadko się ze sobą kontaktowaliśmy, ale istniało coś takiego jak solidarność rodzinna, a on uważał mnie za swoją młodszą siostrę (ech). Pewnie szybko znalazłby tamtych gości (kimkolwiek są) i zastrzelił. To znaczy najpierw by ich torturował, potem wpakowałby im kulkę w łeb. Posiadał niezwykłe umiejętności; w każdym razie tak wynikało z tego, co tata i Malcolm mamrotali między sobą, i to nieraz. To już nie byłoby tak jak wtedy, gdy miałam szesnaście lat i Brian Archer rozpowiadał, że robiłam mu loda (choć tak naprawdę tylko się całowaliśmy). Lee wtedy znalazł kolesia i złamał mu nos. Tym razem byłoby znacznie gorzej. Może jednak darować sobie telefon do Lee. *** W takim układzie zostawała mi tylko Ally. Allyson Nightingale, która uwielbia przygody. Allyson Nightingale, która, jak nikt, potrafi trzymać język za zębami. No i nie jest gliną. Rozdział 2 Powinienem przełożyć cię przez kolano Dwadzieścia minut później stałam w salonie w mieszkaniu Lee. Wpadałam tu kilka razy, ale tylko przelotnie, na chwilę. Coś podrzucałam albo odbierałam i zawsze towarzyszyła mi Kitty Sue albo Ally. I zawsze był tutaj Lee. W tej chwili go nie było. - To zły pomysł - poinformowałam Ally. Obie jesteśmy tego samego wzrostu, czyli metr osiemdziesiąt, Ally waży dziesięć kilo mniej, nosi mniejszy rozmiar dżinsów - mniejszy tyłek, i rozmiar mniejsze staniki - mniejszy biust. Ma orzechowe oczy jak Hank i gęste ciemne włosy tak jak wszyscy Nightingaleowie. Chodzi z rozpuszczonymi tak jak ja. Teraz miała na sobie dżinsową miniówkę z obstrzępionym brzegiem, jaskrawożółty podkoszulek z błyszczącym napisem Sugar przez całą pierś, na nogach klapki. Obu nam stuknęła trzydziestka, Ally jest dwa tygodnie młodsza ode mnie. Pomyślałam właśnie, że jak skończymy osiemdziesiątkę, dalej będziemy nosić dżinsowe spódniczki mini i podkoszulki. I chociaż taka przyszłość wydawała się całkiem super, trochę mnie wystraszyła. - Lee wyjechał - oznajmiła Ally. - Nieprędko wróci, a już na pewno nie dzisiaj w nocy. I uwierz mi, nikt nie będzie na tyle walnięty, żeby włamywać się do jego mieszkania. Spojrzałam na Rosiego, zastanawiając się nad jej słowami. Mój barista przechodził akurat etap artysty w kryzysie. Łypał dziko, wyglądał, jakby chciał stąd zwiać, i trochę działał mi na nerwy. Przez niego prawie mnie zastrzelili! Choć w sumie - nie jego wina. W końcu nie on do mnie strzelał i nie on pyskował tamtym gościom. Zawsze narobię sobie kłopotów ze swoją niewyparzoną gębą. Ale to mój przyjaciel i chciałam zapewnić mu bezpieczeństwo, bo właśnie to się robi dla przyjaciół. Przyjaciele nie piją, żeby móc cię odwieźć do domu, jeśli ty pijesz. Lubią twojego chłopaka, gdy jesteście razem, i wieszają na nim psy, gdy już zerwiecie. I znajdują ci bezpieczną kryjówkę, gdy ktoś do ciebie strzela. Ally miała rację, tylko samobójca mógłby się włamać do chaty Lee. Nawet ja byłam bliska palpitacji serca, że odważyłam się wkroczyć do jego gawry; chyba ostro by się wkurzył, gdyby nas tu zastał. Poza tym budynku pilnowała ochrona, a mieszkanie znajdowało się na czternastym piętrze, nawiasem mówiąc, z niezłym widokiem na Front Rage. Ally patrzy
ebook
Wydawnictwo Akurat |
Data wydania 2021 |
z serii Rock Chick |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Akurat |
Wydawnictwo - adres: | info@muza.com.pl , http://www.muza.com.pl , 00-590 , ul. Marszałkowska 8 /II p , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 401 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.