- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iej. Sądząc, że moja nieobecność będzie krótka, uznałem, że nie ma potrzeby pisać do Anne, dokąd się wybieram; w gruncie rzeczy przypuszczałem, że wrócę w tym samym czasie, co ona. Zabrałem więc zmianę bielizny i skrzypce i byłem gotów do wyjazdu. Przyprowadzono powóz -- zadaszony, zaprzężony w parę szlachetnych gniadoszy, co razem tworzyło nader eleganckie wrażenie. Bagaż moich nowych znajomych, składający się z trzech wielkich kufrów, został zamocowany na półce i spiętrzony za ławką woźnicy, oni sami zaś zajęli miejsca z tyłu. Wyjechałem z Saratogi na drogę do Albany, podniecony moim nowym zajęciem i szczęśliwy jak każdego dnia mojego życia. Przejechaliśmy przez Ballston i znaleźliśmy się na drodze prowadzącej prosto do Albany. Przed zmrokiem dotarliśmy do miasta. Zatrzymaliśmy się w hotelu na południe od Muzeum. Tej nocy miałem okazję zobaczyć jedno z ich przedstawień -- jedyne w całym okresie, jaki z nimi spędziłem. Hamilton stał przy drzwiach, ja stanowiłem orkiestrę, a Brown dostarczał rozrywki. Składało się na nią żonglowanie piłeczkami, taniec na linie, smażenie naleśników w kapeluszu, sprawianie, by kwiczały niewidzialne świnie, oraz inne sztuczki kuglarza-brzuchomówcy. Publiczność była bardzo nieliczna i do tego niezbyt wyszukana, a Hamilton o dochodach wyraził się jako o ,,żebraczej doli". Następnego ranka podjęliśmy naszą podróż. Rozmowy Hamiltona i Browna dotyczyły teraz konieczności dotarcia do cyrku bez opóźnienia. Spieszyli się, nie robiąc już przystanków na przedstawienia. W oznaczonym czasie dotarliśmy do Nowego Jorku. Wynajęliśmy mieszkanie w zachodniej części miasta, przy ulicy prowadzącej od Broadway do rzeki. Sądziłem, że moja podróż ma się ku końcowi, i spodziewałem się, że za dzień lub dwa wrócę do moich przyjaciół oraz rodziny w Saratodze. Jednakże Brown i Hamilton zaczęli nalegać, bym pojechał z nimi do Waszyngtonu. Twierdzili, że natychmiast po ich przyjeździe, teraz, gdy zbliżał się sezon letni, cyrk wyruszy na północ. Obiecali wysoki zarobek, jeślibym im towarzyszył. Szeroko rozwodzili się nad korzyściami, które odniosę, i wypowiadali się o mnie tak pochlebnie, że ostatecznie przystałem na ich propozycję. Następnego ranka zasugerowali -- jako że mieliśmy wjechać do stanu, gdzie niewolnictwo było powszechne -- by załatwić dokumenty poświadczające, że jestem wolnym człowiekiem. Pomysł ten uznałem za roztropny, choć sądzę, że nie przyszedłby mi on do głowy, gdyby nie oni. Od razu udaliśmy się do miejsca, które -- jak rozumiałem -- było Urzędem Celnym. Poświadczono pewne fakty dowodzące, że jestem wolnym człowiekiem, dokumenty zostały wypisane i przekazane nam wraz z poleceniem udania się z nimi do biura kancelisty. Tak zrobiliśmy. Urzędnik dodał do nich coś, za co zapłaciliśmy sześć szylingów, po czym wróciliśmy do Urzędu Celnego. Pewne dalsze formalności udało się przyspieszyć, płacąc urzędnikowi dwa dolary. Wreszcie schowałem dokumenty do kieszeni i wraz z moimi nowymi przyjaciółmi udałem się do hotelu. Muszę wyznać, że sądziłem wówczas, że te dokumenty nie są warte kosztów poniesionych, by je uzyskać -- nigdy nawet nie przyszło mi do głowy, że mógłbym się obawiać o własne bezpieczeństwo. Pamiętam, że urzędnik, do którego nas skierowano, poczynił zapis w wielkiej księdze, która -- jak mniemam -- nadal znajduje się w tamtym biurze. Jestem pewny, że taki opis wydarzeń zaszłych pod koniec marca czy pierwszego kwietnia 1841 roku zadowoli niedowierzających, przynajmniej w kwestii tej konkretnej transakcji. Zaopatrzywszy się w dowód mojej wolności, następnego dnia po przybyciu do Nowego Jorku przeprawiliśmy się promem do Jersey, a potem ruszyliśmy do Filadelfii. Tu zatrzymaliśmy się na noc. Od następnego poranka kontynuowaliśmy naszą podróż w stronę Baltimore. W stosownym czasie dotarliśmy i do tego miasta; zatrzymaliśmy się w hotelu w pobliżu stacji kolejowej. Jedno i drugie było własnością pana Rathbonea, znaną jako Rathbone House. Od chwili wyjazdu z Nowego Jorku moi przyjaciele wydawali się coraz bardziej niecierpliwić. Powóz zostawiliśmy w Baltimore i do Waszyngtonu ruszyliśmy pociągiem; na miejsce dotarliśmy o zmierzchu. Był to wieczór poprzedzający pogrzeb generała Harrisona. Zatrzymaliśmy się w Gadsbys Hotel na Pennsylvania Avenue. Po kolacji przyjaciele zawołali mnie do swoich apartamentów i wypłacili czterdzieści trzy dolary, sumę znacznie przekraczającą mój zarobek, który to akt hojności, jak powiedzieli, był konsekwencją tego, że podczas naszej podróży z Saratogi nie występowali tak często, jak kazali mi się spodziewać. Ponadto poinformowali mnie, że cyrk zamierzał wyjechać z Waszyngtonu następnego ranka, ale ze względu na uroczystości pogrzebowe postanowili przełożyć to na kol
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | film, literatura piękna, powieść biograficzna |
Wydawnictwo: | Replika |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.