- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czyć tutaj tę rzadko spotykaną i piękną tkaninę. Tylko najlepszym szwaczkom pozwala się przy niej pracować, bo niewłaściwe cięcie mogłoby zakończyć się straszliwą stratą. Pani, oczywiście, potrafi docenić umiejętności konieczne do stworzenia takiego arcydzieła, więc rozstanę się z nim za jednego złotego i sześć srebrnych tenentów oraz dwa złocisze dodatkowo za płaszcz. Księżna przesunęła pulchną dłonią po mieniącym się materiale. - Wątpię, ale ten wtręt na temat szwaczek robi wrażenie. - Posłała mu przyjazny uśmiech, jedyny rodzaj uśmiechu, jaki opanowała. - To zwykły jedwab pozyskiwany przez Vintu na caliskich nizinach na południowym wybrzeżu Morza Ghazel. Można go dostać w licznych tanich sklepikach w Dagestanie po pięć srebrnych dinów za jard. Czasem, zwłaszcza wiosną, można kupić belę za cztery z drobnymi. Tę kamizelkę uszyto z partii, którą najprawdopodobniej importowała Vandońska Kompania Korzenna, płacąc hurtową cenę trzech srebrników za jard. Tkanina płynęła tu krócej niż dwa tygodnie razem z innymi towarami. Pewnie, że Kompania lubi narzucać niebotyczną marżę i ten fakt niewątpliwie wpłynął na cenę, ale proszę mi tu nie mówić o panterach, kobrach i umierających ludziach. Devon oniemiał. Nowa żona księcia Leopolda, która upierała się, żeby mówić do niej Genny, zamiast bardziej oficjalnie Genevieve, nieustannie zaskakiwała. Większość tych niespodzianek była niepokojąca i w niemałym stopniu żenująca. Jednak wiedza księżnej na temat handlu była niewątpliwie rozległa. To nie zbiło z tropu caliskiego kupca. Zmarszczył czoło, rozłożył ręce i pokręcił głową. - Jestem tylko biednym kupcem. Taka wielka pani nawet nie zauważy utraty paru nędznych monet. Dla mnie jednak taka transakcja może oznaczać, że będę miał tygodniami za co wykarmić żonę i moje biedne dzieci. Po tych słowach Devon był przekonany, że kupiec wygrał. Dobrze odczytał księżnę i właściwie określił słaby punkt w jej obronach. Genny zrobiła krok w stronę handlarza, pochyliła głowę, żeby spojrzeć mu prosto w oczy, a jej zawsze obecny uśmiech stał się bardziej drwiący. - Tu nie chodzi o pieniądze - powiedziała z błyskiem w oku. - Oboje to wiemy. Próbujesz mnie oszukać, a ja próbuję coś stargować. To gra, którą oboje kochamy. Nikt nie przekona cię, żebyś sprzedał za mniej niż minimalny zysk, i nie możesz zmusić mnie, żebym zapłaciła więcej, niż jestem skłonna. W tych zawodach jesteśmy sobie równi. Nawet nie masz rodziny, co? Gdybyś miał rodzinę, pomagałaby ci tutaj Coś wywołało poruszenie w tłumie. Mały chłopiec, chudy i brudny, śmignął wśród tłoczących się klientów. Przyciskał bochenek chleba do piersi i zręcznie przemykał przez las nóg. Okrzyk zaalarmował straż miejską i dwóch żołnierzy złapało dzieciaka, kiedy chciał przeczołgać się przez połamaną kratę ściekową. Podnieśli go, a maluch wymachiwał nogami i próbował kopać, stopy miał czarne jak smoła. Miał nie więcej niż dwanaście lat i walczył jak dziki kot - miotał się, szarpał się i gryzł. Strażnicy tłukli go, aż padł nieruchomo na bruk i tylko cicho szlochał. - Przestańcie! - Księżna podbiegła do nich z uniesionymi rękami. Była dużą kobietą w ogromnej sukni, więc trudno było jej nie dostrzec nawet w tłocznej Alei Winnej. - Zostawcie to dziecko! Co wy sobie myślicie? W ogóle nie myślicie, co? Pewnie! Oczywiście! Nie bije się głodnego dziecka. Co z wami nie tak? Wytłumaczcie mi! - To złodziej - powiedział jeden z żołnierzy, podczas gdy drugi wyciągnął rzemień i założył pętlę na lewy nadgarstek chłopca. - Straci za to rękę. - Puśćcie go! - krzyknęła księżna, łapiąc dziecko i wyrywając je z pętli żołnierza. - Nie mogę uwierzyć własnym oczom. Devon, widzisz to? Widzisz, co tu się dzieje? To oburzające! Bicie i okaleczanie dzieci tylko dlatego, że są głodne? - Tak, Wasza Książęca Mość - odpowiedział Devon - prawo mó Prawo ustanowione przez twojego męża mówi, że złodziej ma stracić lewą rękę za pierwszą kradzież, prawą za drugą i głowę za trzecią. Księżna patrzyła na niego z wyrazem twarzy, który można było opisać jedynie jako osłupiały. - Mówisz poważnie? Leo nigdy nie byłby tak okrutny. To prawo na pewno nie dotyczy dzieci. - Obawiam się, że przeciwnie. Nie ma wyjątków. Ci ludzie wykonują jedynie swoją pracę. Naprawdę nie powinna im pani w tym przeszkadzać. Chłopiec schował się za jej suknią. Strażnicy wyciągnęli ręce i znowu go złapali. - Chwileczkę! - Księżna ich powstrzymała, kiedy dostrzegła mężczyznę w oprószonym mąką fartuchu. - To twój chleb? Piekarz skinął głową. - Zapłać mu, Devon. - Słucham? - Devon się zawahał. Położyła rękę na biodrze i zacisnęła usta. Chociaż Devon rzadko z nią ws
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Mag |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 384 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.