- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ą pokonać Pierwszego? Przecież nie zdążyli zdobyć nawet połowy składników potrzebnych do wykonania trucizny na żniwiarzy. O ile ta w ogóle zadziała. - W najgorszym przypadku mam dzień, może dwa, zanim ten drań dojdzie do siebie - szepnęła. - A jeśli go zabiłam, szukanie nowego ciała może zająć mu nawet kilka Na samą myśl o tym, ręce znów zaczęły jej drżeć. Feliks coś wymyśli - pocieszała samą siebie. Na pewno wpadnie na jakiś pomysł. Starała się nie myśleć o tym, że jej wujek w ciągu minionego roku nawet nie potrafił znaleźć Pierwszego, nie wspominając o unicestwieniu go. Nagle coś ciemnego mignęło tuż przed samochodem. Magda zdjęła stopę z gazu i zamrugała, lecz nic już nie dostrzegła. Może to była sarna? Ale sarny nie są czarne, nawet w ciemną noc. A może to omamy? W końcu nieraz dostała tego dnia w głowę. Zwolniła, modląc się, żeby nie zobaczyć już więcej nic podejrzanego, bo każda plama cienia zdawała się kryć w sobie cienistego z czerwonymi oczyma. Odruchowo uniosła rękę do szyi. Miała wrażenie, jakby coś nadal ją dusiło, krtań wciąż pulsowała tępym bólem. Wtem silnik niespodziewanie zgasł. Koła kręciły się jeszcze kilkadziesiąt metrów, by w końcu znieruchomieć. - Bez jaj! - krzyknęła Magda. Wyjęła kluczyk ze stacyjki i ponownie go wsunęła. - Nie, nie, nie, - powtarzała, nie mogąc zapalić silnika. Tego było dla niej już za wiele. Wysiadła i mocno trzasnęła drzwiami. - Czego ode mnie chcecie?! - wrzasnęła. Tak jak podejrzewała, z lasu dobiegł chichot. - Odwalcie się ode mnie! Ku jej zaskoczeniu śmiech ucichł. Dziewczyna, pełna strachu i wściekłości, ponownie wsiadła do auta, jednak silnik wciąż nie chciał zadziałać. - Zabiję ich - mamrotała. - Zabiję gołymi rękami pierwszego błęda, jaki mi się napatoczy. I jakimś cudem wiedziała, że obecnie dałaby radę to zrobić. Niespodziewanie usłyszała głuche huknięcie tuż przed sobą. Uniosła głowę i ujrzała wielkiego czarnego psa na wgniecionej masce samochodu. Sparaliżowało ją. Bestia o zmierzwionej sierści i gorejących czerwonych ślepiach wpatrywała się nienawistnie w Magdę, obnażając wszystkie zęby. Dziewczyna ponownie spróbowała odpalić. Na próżno. Tej nocy nawi najwyraźniej postanowili ją zabić. A ona nie miała przy sobie nic, żadnej broni, nawet odrobiny soli. Bestia niespodziewanie odwróciła łeb i spojrzała gdzieś w las, a potem po prostu zeskoczyła z maski i zniknęła w mroku nocy. Magda odetchnęła cicho i przymknęła oczy. Demoniczny pies, nieważne jak inteligentny, nie potrafił otworzyć drzwi od samochodu. Tego była pewna. No, prawie. Nasłuchiwała w oczekiwaniu, lecz do jej uszu nie dotarł już żaden dźwięk. Powoli zaczynała zastanawiać się, co powinna robić dalej. Samochód prawdopodobnie nie zadziała do rana, aż błędy nie poukrywają się w najgłębszych zakamarkach lasu. Iść? Może złapie stopa? Wiedziała, że nie może pozwolić sobie na luksus braku pośpiechu. Pierwszy deptał jej po piętach i musiała jak najszybciej znaleźć się w Wiatrołomie. Powoli wyciągnęła rękę do klamki, jednak nie zdążyła jej nawet dotknąć, gdy drzwi zostały wyrwane z zawiasów i uderzyły ze zgrzytem o asfalt kilka metrów dalej. Dalsze ukrywanie się straciło jakikolwiek sens. Magda była zbyt zszokowana tym, co właśnie się działo, żeby się bać. Wyprostowała się i zadarła głowę, żeby spojrzeć w twarz dzikiego myśliwego siedzącego na wysokim koniu. Nawi był czarny i jakby skryty w cieniu. Poły jego płaszcza łopotały na wietrze, który nie był obecny w realnym świecie. Czerwone oczy świdrowały dziewczynę na wylot. Błysnęło srebrzyste ostrze włóczni. Chudy koń z czarną, smolistą i posklejaną sierścią przestępował z nogi na nogę, kopyta stukały na asfalcie. Według kaszubskich wierzeń dziki myśliwy był pokutującą duszą człowieka, który polował w niedzielę przed południem. A teraz, po śmierci, musiał za karę przemierzać bory i polować na żaby oraz kruki. Kiedyś Magda stwierdziła, że taki los był niezłym upodleniem. Jednak teraz, gdy po raz pierwszy w życiu stała twarzą w twarz z myśliwym, poczuła wobec niego respekt. Biła od niego niespotykana moc i z całą pewnością nie wyglądał na istotę, która poluje na żaby. Przez dłuższą chwilę mierzyli się wzrokiem. - Nie zrobię ci krzywdy. - Magda w końcu przerwała milczenie. - Możesz odejść w spokoju. Jednak myśliwy zdawał się w ogóle jej nie usłyszeć. Dziewczyna kątem oka zobaczyła wielkie psy, które powoli zacieśniały wokół niej krąg. - Nic do ciebie nie mam. Odejdź - powtórzyła nieco piskliwym głosem. Po czasie, który zdawał się wiecznoś
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Wydawnictwo - adres: | sekretariat@wydawnictwopoznanskie.pl , http://www.wydawnictwopoznanskie.pl , 61-701 , Fredry 8 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.