- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rodzinę. - Skrzywił się ironicznie. - Wiem, to brzmi banalnie. - Wcale nie. - Głębokie spojrzenie jego oczu przyprawiało ją o zawroty głowy. - To normalne. Każdy potrzebuje w życiu pewnej równowagi. - Słusznie. Może w takim razie zatańczymy dla równowagi? Grają moją ulubioną piosenkę. Ze sceny rozległa się zmysłowa latynoska melodia. Na myśl, że znów znajdą się tak blisko siebie, poczuła przypływ adrenaliny. To się chyba nie dzieje naprawdę. Wziął ją pod rękę i ponownie poprowadził na parkiet. Żałował, że przez sztywną tkaninę rękawa nie może poczuć jej miękkiej skóry. Zresztą wszystko w niej było miękkie - duże szare oczy częściowo ukryte za okularami, zaróżowione policzki i ładne usta. Podejrzewał, że pod fałdami szarej tafty kryje się bujne miękkie ciało. Jej ojciec dał mu do zrozumienia, że Bree jest mało atrakcyjna i że jej przedłużające się staropanieństwo wprawia go w zakłopotanie. I był gotów pozbyć się tego ciężaru za całkiem pokaźną sumę. Obejmując Bree w talii, Gavin poczuł przyjemne pulsowanie w lędźwiach. Tak, dla takiej kobiety mężczyzna rzeczywiście mógłby się zatracić. Przytulił ją mocniej. Ciemne włosy miała związane w ciasny kok. Wyobraził sobie, jak by wyglądały rozpuszczone. Podobało mu się też, jak Bree się porusza - miękko i lekko, jakby razem z nim płynęła. Gdy po kolejnym obrocie spojrzała na niego, jej oczy błyszczały, a na ustach pojawił się nieśmiały uśmiech. Jeśli pierwsze wrażenie go nie myliło, Bree Kincannon byłaby bardzo dobrą panią Spencer. No cóż, nie należała do kobiet, wokół których przy barze gromadzi się tłum mężczyzn, ale co z tego? Nie potrzebował żony trofeum, by udowodnić swoją męskość. Poza tym Bree Kincannon ma swoje niezaprzeczalne zalety. Dokładnie cały milion. Ich spojrzenia spotkały się, a wtedy poczuł nagłe ukłucie wyrzutów sumienia. Naprawdę ożeni się z tą kobietą dla pieniędzy? Przez dziesięć lat harował jak wół, chcąc wyrobić sobie markę w reklamie. Od pierwszego dnia wiedział, że chce założyć własną agencję, zebrać ludzi obdarzonych talentem i szturmem wedrzeć się na sam szczyt reklamowego rynku. Gdyby dziesięć lat temu ktoś mu powiedział, że w wieku trzydziestu lat wciąż będzie pracował na cudzy rachunek, to roześmiałby mu się w twarz. Niestety, to z niego los sobie zakpił. Towarzystwo ubezpieczeniowe, które miało zapewnić jego ojcu emeryturę, zbankrutowało. Pomógł rodzicom spłacić kredyt hipoteczny i wcale tego nie żałował. Bo największym błędem jego życia było to, że zaufał znanemu ,,doradcy inwestycyjnemu" i powierzył mu znaczną część oszczędności. Przeczytał potem w gazetach, że doradca wydał te pieniądze na konie wyścigowe i zabytkowe skrzypce. Gavin mocniej przytulił Bree do siebie. Podniosła wzrok. Podobały mu się jej oczy, łatwo mógłby sobie wyobrazić, że przyjdzie mu w nie patrzeć do końca życia. Miał dobre przeczucie co do Bree, a jego przeczucia jeszcze go nie zawiodły. Nigdy nie szukał żony ani nawet dziewczyny. Znajomi żartowali, że ożenił się z pracą. I specjalnie się nie mylili. Naprawdę kochał swoją pracę, a jeśli chodzi o kobiety, to wystarczały mu przygody. Przynajmniej nikt nie zdążył się rozczarować. Ale gdyby zaczął wcielać swój plan w życie, zrobiłby wszystko, by nie zawieść Bree. Byłby dla niej dobrym mężem. Odchylił ją do tyłu. Poddała się i z ufnością oparła się na jego ramieniu. Gdyby wiedziała, co mu chodzi po głowie, byłaby przerażona. Ale nigdy się o tym nie dowie. Nigdy. Zachichotała, kiedy pomógł jej się wyprostować. Poczuł podniecenie. Nieczęsto zdarzało mu się coś takiego. Był pewien, że wszystko dobrze się ułoży. Bree stała przed lustrem. Poszła do łazienki pod pretekstem poprawienia fryzury, ale w istocie chciała sprawdzić, co Gavin Spencer w niej zobaczył. Ludzie zawsze jej mówili, że ma ładne oczy. Dziwne, bo przecież nosi okulary. Opuściła niżej oprawki - ładne, nierzucające się w oczy, które wkładała na specjalne okazje - i spojrzała na swoje odbicie. Nie zauważyła w swoich oczach niczego szczególnego. Zapewne ludzie zwykle mówią takie rzeczy, kiedy nie stać ich na inny komplement. Włożyła okulary na nos. Wielokrotnie słyszała, że lepiej by jej było w soczewkach kontaktowych, ale wydawało się to zbyt kłopotliwe. Fryzurę miała beznadziejną, jak zawsze. Nic innego nie dało się zrobić z kręconych niesfornych włosów. Nie powinna była wyjmować spinek, które wcześniej z takim trudem wpięła. Tym razem kok był daleko mniej udany. Nigdy się nie malowała, więc i teraz na jej twarzy nie było śladu makijażu. Nie umiała używać szminki, różu i kredki do oczu, a ilekroć podejmowała taką próbę, wyglądała jak klaun. A do tego ta beznadziejna suknia. Ciotka F
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.