- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ch koni i woźnicy. Czy mógłby mi pan pomóc? Muszę zorganizować to dla mojej koleżanki, która, delikatnie mówiąc, została wystawiona do wiatru, a bierze ślub. W związku z tym, że ja przejęłam organizację całej imprezy, jestem zmuszona przygotować wszystko od początku. To długa historia. Opowiem panu o tym w innym czasie - dodałam. - A na kiedy musiałbym przygotować powóz i konie? - Właśnie w tym problem, bo ślub ma się odbyć w tę sobotę - powiedziałam. - Powóz mam, ale gorzej z końmi. Dwa idą w Warszawie na wyścigach, ale one i tak by się nie nadawały do zaprzęgu, cztery ogiery pojechały do stadniny mojego przyjaciela, a cztery nasze klacze są w stadninie pod Kaliszem. Kilka klaczy jest źrebnych. W lipcu przyjadą nowe konie, które zakupiłem. Muszę ci powiedzieć, że poszedłem za przykładem Jagodzińskiego i wyremontowałem stajnie oraz przebudowałem pensjonat. Mamy teraz dużo więcej miejsc noclegowych. Ale wracając do koni, musiałbym coś wymyślić - odpowiedział nieco zmartwiony pan Wacław. - Nie są nam potrzebne konie reprezentacyjne, panie Wacławie. A czy ma pan nasze hucułki? - Oczywiście, że mam. Gdyby mogły być hucuły, to mamy wszystko załatwione. Dam ci najlepszego woźnicę i ozdobną uprząż dla koni. Gdzie ma się odbyć ten ślub? - W pałacyku w Zawęgłowie, właśnie u Jagodzińskiego. - Ooo! To świetnie, będziemy mieli blisko. Załatwione, Viktoria! W piątek o czternastej konie i powóz będą w waszym domu. Powiedzmy, że transport moja firma bierze na siebie. To w ramach wieloletniej naszej współpracy. Wymieniliśmy jeszcze kilka uwag, podziękowałam i pożegnaliśmy się serdecznie. - No! To jedną sprawę mamy załatwioną - powiedziałam do siebie. Poszłam do kuchni zrobić sobie świeżą kawę, ponieważ dla mnie nie ma nic gorszego do wypicia niż zimna kawa. Widok, jaki ujrzałam, nieco mnie zaskoczył. Na prawie wszystkich blatach suszyły się jakieś olbrzymie ilości makaronu. No niby nic dziwnego, ciocia Gienia wielokrotnie robiła makaron do rosołu i następnie suszyła go na blatach, ale nigdy takich ilości nie widziałam. Przyszło mi coś do głowy, zrobiłam szybko kawę i poszłam do salonu, gdzie czekali wszyscy. - Ciociu Gieniu, czy ciocia rozmawiała może z Małgosią? - Tak, a co? Może się przyda, a jak nie, to sami zjemy albo Vikusia zabierze dziadziusiowi do Lozanny - odparła buńczucznie ciocia Gienia. Uśmiechnęłam się i pomyślałam, że jej makaron jest naprawdę wyśmienity. Jeżeli podamy rosół, to goście będą zachwyceni. - Oczywiście, że się przyda. A czy może ma ciocia jeszcze jakieś niespodzianki? - Idę nakarmić psy, a wy tu sobie porozmawiajcie - powiedział Roman, który w międzyczasie dowiedział się o wydarzeniach chyba od Jadzi. Ciocia Gienia nadymała policzki, wypuściła z nich powietrze i powiedziała: - A tak się złożyło, że miałam zapeklowane mięsa. Wiedziałam, że Vikusia przyjedzie, to przygotowałam zawczasu. Szynki uwędziłam, teraz dochodzą na zimnym dymie. Wojciechowski kiełbasy narobił. Odbierzecie to od niego, jak będziecie w Przesiece. Takiej kiełbasy, jak on robi, to w całej Europie nie kupisz. Mięsa na balerony w solance czekają i całkiem przypadkiem mam przygotowane ciasto na piernik. Tym ciastem ciocia Gienia mnie trochę zaskoczyła. Receptura tego konkretnie ciasta piernikowego wymaga, by zrobić je i upiec dwa do trzech tygodni wcześniej, bo ciasto potem musi zmięknąć. Jest to znany od przeszło stu lat w naszej rodzinie przepis, według którego pieczono pierniki na różne okazje i święta. Można z niego robić świąteczne pierniczki lub całe placki przekładać różnymi kremami. Jest niepowtarzalny w smaku i wyjątkowy w swoim rodzaju! - Cieszę się bardzo - powiedziałam i podeszłam uściskać ciocię. - Czyli mamy połowę problemów mniej dzięki przedsiębiorczości cioci Gieni. Dziękuję bardzo. Ciocia Gienia siedziała dumna jak paw. Chciało mi się śmiać, ale się powstrzymałam. Jadzia nie wytrzymała w tej śmiesznej sytuacji i pierwsza parsknęła śmiechem, a po chwili już wszystkie trzy się śmiałyśmy. Zdawałam sobie sprawę, że czeka mnie bardzo dużo pracy, jednakże w takiej chwili nie mogłam odmówić pomocy, tym bardziej że wiedziałam, jak bardzo każde wsparcie w obecnej sytuacji jest potrzebne. Ponadto Zuzia była moją koleżanką, poprzez Małgosię, ale jednak. Do tego łączyła nas praca zawodowa. Zuzanna wykonywała dla naszej firmy sporo projektów jeszcze przed ukończeniem studiów. Miała niezwykłe spojrzenie na architekturę. Łączenie nowego budownictwa ze starymi budynkami wychodziło jej w nadzwyczajny sposób. Miała także za sobą parę wygranych konkursów. Znałam też Daniela, za którego Zuzia wychodziła. Świetny chłopak i bardzo porządny człowiek. Tylko ta jego rodzina, a właściwie matka Daniela obnosząca się ze swoim bo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.