- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gdzie na nowo rozpalano przygasłe ogniska usytuowane wzdłuż rzędu namiotów. Zapach dymu wypełnił cały fort wraz z aromatem parzonej kawy i bekonu, który właśnie zaczynał skwierczeć na patelniach. Horace i Gilan szli po drewnianym podeście biegnącym wzdłuż murów i starali się podnosić na duchu żołnierzy, którzy właśnie rozpoczynali wartę. - Obserwujcie wszystko uważnie - powtarzał co pewien czas Horace. - Nie chcemy, żeby te sonderlandzkie chłystki nas zaskoczyły. Wartownicy odpowiadali raczej pogodnie. Nic dziwnego - pomyślał Horace - nie musieli przecież stać na najbardziej męczącej warcie od północy do świtu. Nie chodziło tylko o to, że właśnie wtedy ciało domagało się odpoczynku najbardziej - raczej o to, że wartownik czuł się samotny i bezbronny, gdy jego towarzysze byli pogrążeni we śnie. Przez pięć godzin musiał wpatrywać się w zwodniczą ciemność, wytężać wzrok, wyobrażać sobie, że dostrzega ruch tam, gdzie go nie było, i opanowywać nagłe przypływy paniki: Czy powinienem zaalarmować wszystkich? Czy ktoś tam się skrada przez wysoką trawę? Stałe napięcie szybko wyczerpywało ludzi, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Horace zobaczył porucznika konnicy, który codziennie wyznaczał kolejność wart. Teraz obchodził palisadę od przeciwnej strony, sprawdzając, czy wszyscy żołnierze zachowują czujność. Horace wezwał go gestem ręki, więc oficer podszedł i stanął na baczność, lekko prostując ramiona i unosząc palec wskazujący do krawędzi hełmu. - Chciałem zapytać o ludzi stojących na warcie od północy do świtu - zaczął Horace. - Na jakich zasadach ich wybierasz? Porucznik przez sekundę lub dwie zastanawiał się nad odpowiedzią. - Zazwyczaj jest to kara za pomniejsze wykroczenia, sir - wyjaśnił. - Niewyczyszczoną broń albo niechlujne wnętrze namiotu. Horace skinął kilka razy głową. - Tego właśnie się spodziewałem. Na przyszłość wyznaczaj ich po prostu zgodnie z harmonogramem. Nie pozwalaj, żeby ci sami żołnierze musieli stać na tej warcie dwa lub trzy dni z rzędu. Porucznik zawahał się. Wydawało się, że nie jest przekonany. - Tak jest, sir - odparł, ale ton jego głosu wskazywał na to, że nie rozumiał sensu rozkazu. - Te godziny przed świtem są najbardziej niebezpieczne - wyjaśnił Horace. - Jeśli żołnierz stoi na warcie za karę, będzie czuł się rozżalony i będzie rozpamiętywać niesprawiedliwość, jaka go spotkała. To sprawi, że, pogrążony we własnych myślach, może się okazać mniej czujny i nie dopełni obowiązku. Z twarzy porucznika zniknęły nagle wszelkie wątpliwości. Tego nie brał pod uwagę. Przez trzy lata, jakie spędził w armii, przyzwyczaił się, że warta przed świtem tradycyjnie jest przydzielana za mniej znaczące naruszenia wojskowego regulaminu. A ponieważ leniwi lub mający skłonności bałaganiarskie żołnierze zazwyczaj podpadali wielokrotnie, często się zdarzało, że trafiali na tę wartę raz za razem. - Tak jest, sir. Przepraszam, sir - powiedział i wyprostował się jeszcze bardziej. Horace uśmiechnął się do niego. - Nic się nie stało. Wystarczy w przyszłości zmienić zasady. Swobodnym gestem pozwolił oficerowi odejść i wraz z Gilanem ruszył dalej przejściem wzdłuż palisady. Wciągnął w płuca powietrze. - Nic nie może równać się z zapachem smażonego bekonu o poranku - stwierdził. Gilan wzruszył ramionami. - Delektuj się zapachem, bo do jedzenia będzie niewiele. Kilka dni temu Horace polecił zmniejszyć racje żywnościowe, żeby ich ograniczone zapasy wystarczyły na trochę dłużej. Teraz skinął głową, a na jego twarzy odmalował się niepokój na myśl o nieuchronnie zbliżającym się dniu, gdy w końcu jedzenia zabraknie. Podszedł do palisady i oparł się łokciami o jej szczyt, by spojrzeć na rozciągający się w dole obóz nieprzyjaciela. Gilan stanął obok niego. Obóz Czerwonych Lisów także zaczynał się budzić. W co najmniej sześciu miejscach widać było dym z rozpalonych na nowo ognisk. Wiatr jeszcze się nie zerwał, więc kolumny dymu wznosiły się prosto i rozwiewały w powietrzu. Żołnierze krążyli po obozie bez pośpiechu, niemal letargicznie, jak ludzie, którzy wstali za wcześnie, chociaż woleliby jeszcze pospać. - Tam nie brakuje bekonu - skomentował Gilan. Horace mruknął coś niezrozumiale w odpowiedzi. - Jak myślisz, jaki będzie ich następny ruch? - ciągnął zwiadowca. Horace wydął wargi. - Właściwie nie muszą nic robić - odparł. - Wiedzą, że siedzimy tutaj uwięzieni, i na pewno się zorientowali, że mamy mało zapasów. Mogą sobie pozwolić na to, żeby wziąć nas na przeczekanie. Oczywiście - ciągnął - prawdopodobnie spróbują w jakimś momencie przeprowadzić nocny atak, żeby sprawdzić, czy nie uda im się zaskoczyć nas we śnie. Osiągną tyle, że tej nocy nie będziemy się mogli
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.