- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tości i, co tu dużo mówić, wyrozumiałości. Nie zatrzymywała ich, gdy odchodzili. Pracowała, dbała o dzieci i czekała na tę prawdziwą miłość. Aż nadszedł ten jeden jedyny, a z nim wielkie uczucie. Spotkali się przypadkiem, w kolejce do biura paszportowego. Stało się. Zakochali się bez pamięci. Jak dwa gołębie. Tomek nawet przypominał krakuska. Pochodził z Krakowa, ale pod względem wzrostu i karnacji był jak typowy drobny Włoch. Piękny ślub. Piękne szczęście. Zapragnęli mieć dom. Kupili kawałek ziemi i zaczęli budować. Dom rósł. On doglądał budowy, a ona, lekarka, pracowała w szpitalu. Brała dyżur za dyżurem, aby sprostać potrzebom domu. Tomek rzucił pracę na czas budowy. Nie miał intratnego zajęcia, a doglądanie budowy domu było nieocenione. Dom stanął. Wymagał tylko urządzenia wnętrz. Postanowili, że tym zajmie się Tomek. Kiedy wszystko było gotowe, wydali wspaniałe przyjęcie. I ja tam byłam, miód i wino piłam. Potem doszli do wniosku, że powrót Tomka do pracy nie ma sensu. Trzeba zająć się domowym ogniskiem i dziećmi. Choć już prawie dorosłe, to jednak wymagały rodzicielskiej ręki. I tak te dwa gołąbki gruchały sobie w swoim zacisznym gniazdku od siedemnastej, kiedy to gołębica wracała z gabinetu, a pisklęta ze szkoły. Do siedemnastej Tomek miał wolne. Co zrobić z nadmiarem wolnego czasu? Jest mała różnica między krakuskiem z ojcowego gołębnika a tym o imieniu Tomek. Ten pierwszy sam znajdował partnerki, ten drugi czekał w ,,gołębniku", aż one same przylecą. I nie był to typ koguta ani tokującego podróżniczka. Siedział cichutko w swoim gniazdku i zaledwie - nie odmawiał. Komu? Koleżankom z pracy, tylko nie swoim, ale Wandy. Żal im było jej męża, bo co ,,miał się biedak nudzić do siedemnastej?". Nie nudził się. Historia gołębia krakuska skończyła się dobrze. Dożył swoich dni przy boku gołębicy, czasem tylko robiąc skok w bok. Historia krakuska człowieka w zasadzie też skończyła się dobrze. Choć jego skłonność do niemarnowania czasu wyszła na jaw, Wanda wybaczyła wiarołomnemu i zadbała o niego: już nigdy się nie nudził. SKŁONNOŚĆ DO WIELU DAM Większość kuraków - pawie, bażanty, cietrzewie, głuszce, kury domowe i wiele innych - to w linii męskiej próżniaki pełne pychy. Wystarczy spojrzeć na tokującego głuszca. Jest tak zajęty prezentowaniem siebie, że zapomina o bożym świecie. Nawet głuchnie na chwilę - stąd jego imię. No, trochę przesadziłam, bo toki kuraków to piękne widowisko, a przy tym każdy wie, jak dzielnie kogut broni swojego podwórka. W zasadzie to broni nie podwórka, ale prawa do prokreacji. Broni haremu kur. Na tym kończy się męska powinność koguta. Choć zdarzają się i takie osobniki, które dbają o swoje wybranki i kiedy znajdą coś do jedzenia, wołają: ,,Chodźcie, kochane! Znalazłem pysznego robaczka!". Nie ma jednak co ukrywać, że częściej bywa odwrotnie. Kiedy kogut znajdzie smakowity kąsek, boi się, że nie zdąży niezauważony zjeść wszystkiego, odchodzi na bezpieczną odległość i woła do siebie kury. Gdy pędzą, zachęcone wołaniem pana i władcy, on wraca na poprzednią pozycję i zanim one się zorientują, że je oszukał, zjada smakołyki. Roberta poznałam jesienią. Starszy ode mnie o kilka lat, wyższy o kilkanaście centymetrów, elegancki, przystojny. Spodobał mi się, co nie uszło jego uwagi. Mężczyzna nigdy nie zapomina wrażenia, jakie zrobił na kobiecie. Na pierwszej randce przedstawił mnie swojemu samochodowi. Jeździliśmy elegancką limuzyną, bijąc rekordy prędkości. Wyraźnie był zachwycony moim podziwem dla jego umiejętności jako kierowcy. Na drugiej randce opowiedział mi, jakie prezenty robił swoim byłym żonom. Większość tematów naszych rozmów dotyczyła sukcesów Roberta w bardzo różnych dziedzinach życia. Na początku bawiło mnie to, tym bardziej że należał do tych hojnych. Dostawałam piękne kwiaty i karmiona byłam smakołykami. Nie da się ukryć, że koguty potrafią zawrócić w głowie. Ich toki są wyjątkowo atrakcyjne i nadspodziewanie skuteczne. Koguty są bardzo, ale to bardzo poligamiczne, choć chętnie deklarują swoją wyłączność każdej kwoce z osobna. Na jakiś czas dałam się więc ,,zatokować". Nawet przyjemnie jest wierzyć, że ten taniec jest specjalnie dla mnie. Wyjechaliśmy na narty i wtedy moje pierwsze niewinne wątpliwości nabrały ostrzejszych barw. Zupełnie jak jaskrawy koguci ogon. Stok narciarski stał się jego ,,podwórkiem". Prężył pierś, rzucał uwodzicielskie spojrzenia i szusował z zawrotną szybkością. Zawsze, ale to zawsze kończył zjazd popisowym skrętem u stóp coraz to innej młodej użytkowniczki stoku. Mnie obserwował, lustrując tylko, czy aby nie kręci się obok jakiś inny kogut. Nic nie poradzę, że nie jestem kurą i taniec godowy przestał mi się podobać. Nie prze
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia |
Wydawnictwo: | Literackie |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.04.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.