- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.O co chciałeś zapytać? - Już dzisiaj o nic. Deszcz pada. - Uśmiechnął się niewyraźnie, a deszcz dopiero teraz rozpadał się gęsty. - Biegniemy! - powiedział i chwycił ją za rękę. - Jutro skończymy te rozmowę, tak?? - Jego lśniące oczy spoczęły na jej twarzy. - Tak - odpowiedziała. Podprowadził ją pod same drzwi, bez słowa odwrócił się i powoli odszedł w szalejącą zamieć. Za nim zamknęła się kurtyna deszczu, a ona doznała dziwnego uczucia. - Czego właściwie oczekiwała? Że ją przytuli? Pocałuje? Że co?! Że zaprowadzi do swojego pokoju i będzie do rana ją kochał, jak dawniej?! Szaleństwo w głowie. Hm mm, trudne przejścia kształtują jednak charakter. Nie widziała, że Zbyszek zacisnął pięści tak mocno, aż poczuł ból wpijających się w ciało paznokci, weszła po cichu do pokoju. Na jej łóżku leżała Beata. Czekała. - Chcesz mi coś powiedzieć, mamo? - spytała miękko, wyrażając nieśmiałe przypuszczenie. Anna drgnęła całym ciałem. - Nie. Chcę się położyć spać. Boli mnie głowa. Ta rozmowa ze Zbyszkiem była wyczerpująca. Nie powinnam go tu spotkać...- dodała z westchnieniem, którego nie potrafiła opanować. Beata pokiwała głową. Nie była zaskoczona taką odpowiedzią. Przykryła Urszulkę, pocałowała Annę i wyszła cicho, zamykając za sobą drzwi. Anna włożyła koszulę nocną, dygocąc od stóp do głów i pośpieszyła do łóżka. Leżała w mroku, rozmyślając o wszystkim, co usłyszała. Nie spodziewałaby się nigdy spotkać w tym uroczym miejscu, w miejscu gdzie przyjechała zrelaksować się, zapomnieć o brutalnym życiu pełnym stresów i niepokoju, właśnie Zbyszka, tłumaczyć się z przeszłości, odgrzebywać stare rany. Minęło tyle lat. Tyle się wydarzyło. Byli już dojrzałymi ludźmi. Bardzo dojrzał I co z tego? I nagle uświadomiła sobie z przerażeniem, że jej myśli biegną ku temu mężczyźnie zupełnie tak samo jak kiedyś. Znów wirowały jak szalone, a noc miała z głowy. Nie myśleć... nie myśleć... - powtarzała sobie prawie na głos i przypominając sobie z piekielną wyrazistością, jak Zbyszek nachylał się nad nią i patrzył swymi niebieskimi, cudownymi oczyma, widząc dokładnie samo dno jej duszy. Usnęła nad samym ranem i ze zdziwieniem stwierdziła, że już trzeba wstawać. - Wielkie nieba! To już słońce świeci! Powitanie dzieci było bardzo serdeczne. Opadły ją ze wszystkich stron. Chwilę baraszkowała z nimi w łóżku, a potem zerwała się gwałtownie. - Za moment będę gotowa! Wezmę tylko prysznic. Idźcie sami na śniadanie. Zaraz dołączę - powiedziała, łykając jakąś tabletkę na lepsze krążenie krwi. Ubrała się bardziej starannie niż zwykle, przymierzając kilka bluzek. - Bardzo mnie lubił w czerwonej - pomyślała o Zbyszku. W drzwiach stołówki poszukała go wzrokiem - siedział pałaszując jakieś jarskie danie w towarzystwie jej wnuków i Beaty. Rozmawiali z ożywieniem. Zdaje się, że miał mnóstwo tematów, które ciekawiły i dzieci i jej córkę. Kiedy podeszła zupełnie blisko, spojrzał na nią przenikliwie i z dużą swobodą stwierdził, że zajął jej miejsce przy stoliku. - Widzę, że dobrze spałaś. Wyglądasz tak świeżo i prześ Dostawię krzesełko. - Roześmiał się. Był odprężony, szczęśliwy i pełen entuzjazmu. Spoglądał na nią z zachwytem jak kiedyś, a ona nie umiała ukryć radości, co chwilę wybuchając śmiechem. Dzięki filigranowej budowie i świetlistej skórze zachowała wygląd bardzo dobrze utrzymanej czterdziestolatki i wyraźnie to odczytywała w jego wzroku. Uśmiechał się chytrze, opowiadając anegdoty i pałaszując jakieś surówki; już wdarł się w łaski jej rodziny. - No to co, panie Zbyszku, co na dzisiaj zaplanowane? Wycieczka do Koszalina, czy zagramy w piłkę? - zapytała Ulcia. - Służę za kierowcę i przewodnika wszędzie tam, gdzie sobie młoda dama życzy - odpowiedział, całując jej drobną rączkę. - W piłkę, w piłkę - wykrzyknął Mateusz. - A może my z babcią też mamy coś do powiedzenia? - zapytała Beata, spoglądając na dzieci. - Mamo, zgódź się - zakrzyknął błagalnym tonem Mateusz. - Po śniadaniu gramy w piłkę, a po obiedzie jedziemy do Koszalina - zadecydował, Zbyszek, spoglądając w oczy Anny. - Może być? - zwrócił się do dzieci. - Bezsprzecznie to najmilszy mężczyzna, jakiego tu można było spotkać i który tak potrafi zająć - powiedziała w pewnej chwili Beata. - Właściwie to już pan Zbyszek poczynił plany na cały dzień a i na następne, a trafność propozycji uderza tak mocno, że należy się z nimi tylko zgodzić - stwierdziła, uśmiechając się pod nosem. - Nie dziwię się mamuś, że jesteś znów pod jego urokiem - powiedziała chytrze. - A jestem? Beata pokiwała głową - Jesteś. Oj, jesteś... Anna roześmiała się. - Po prostu miło spędzę z nim czas. Należy
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 27.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.