- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nia pióro. Bóg uśmiechnął się: - Wystarczy jej lustro". (Z książki Kółka na wodzie B. Ferrero) ZANIM TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁ Zanim Marysia przyszła na świat, prowadziłam zwyczajne życie młodej kobiety, pełne chwil radosnych, czasem przeplatanych smutkiem. Miałam mnóstwo obowiązków, z grafikiem wypełnionym po brzegi. Pracowałam w szkole jako nauczyciel. Prowadziłam weekendowe ćwiczenia na wyższej uczelni. Moja kariera zapowiadała się obiecująco, więc dodatkowo podjęłam studia doktoranckie. Prowadziłam jeszcze inne szkolenia, a w międzyczasie zajmowałam się domem i dziećmi - dziewięcioletnim Mariuszkiem oraz dwuletnim Marcinkiem. Byłam szczęśliwą mężatką, mającą mnóstwo energii, zapału i planów na przyszłość. Od zawsze jednym z moich marzeń było urodzenie córeczki. Bardzo kocham dzieci i córeczka miała być dopełnieniem szczęścia. Pragnienie było tak silne, że zdecydowaliśmy się z mężem na trzecie dziecko w nadziei, że urodzi się dziewczynka. Im bardziej tego pragnęłam, tym bardziej wątpiłam w powodzenie. Urodzenie córki wydawało mi się niemożliwe. Nie wiem dlaczego. Może powodem był fakt, że miałam już dwóch synów i każdy z nich miał być dziewczynką. Może z pobudek czysto egoistycznych chciałam mieć córkę przyjaciółkę? A może po prostu chciałam się sprawdzić w roli mamusi-córusi. Nie wiem, zapewne wszystkie powody były dobre i każdy pretekst uzasadniony ku poczęciu wymarzonej córeczki. I wtedy padła Przyrzekłam Matce Boskiej, że jeśli da mi córeczkę - to na Jej cześć nazwę ją MARIA - chociaż wtedy imię to w ogóle mi się nie podobało. To miała być nasza cicha tajemnica. Tak też się stał Otrzymałam to, o co prosiłam. Lekarz potwierdził płeć - dziewczynka! To niesamowite, ale nawet podczas nowoczesnego i bardzo precyzyjnego badania USG 3D targały mną wątpliwości. Nie mogłam uwierzyć - wciąż pojawiały się zastrzeżenia, które głośno weryfikowały moje myśli. Czy aby na pewno doktor dobrze interpretuje wynik? Czy rezultat będzie adekwatny do informacji? Słyszałam wcześniej wiele zaskakujących historii związanych z potwierdzaniem płci dziecka w życiu łonowym i tym, co okazywało się po porodzie. Dlatego wolałam zachować rezerwę i nie zapeszać. Swoje szczęście nosiłam w sercu. Byłam taka szczęśliwa, że powiedziałam sobie w myśli: ,,Matko Boska, dziękuję Ci, DZIĘKUJĘ! I nawet gdyby ona była chora to i tak będę ją kochać!". Po chwili zreflektowałam się i - stukając się w czoło - sama do siebie powiedziałam: ,,ANKA! Co ty mówisz, dlaczego ma być chora?!" Poczułam na ciele zimny dreszcz, którego chciałam pozbyć się jak najszybciej, więc zaczęłam prasować, aby o tym nie myśleć. Dzisiaj, kiedy analizuję to wszystko, dochodzę do wniosku, że człowiek ma głęboko ukrytą intuicję, która niczym matka prowadzi go za rękę. Jednak my, jej niesforne dzieci, i tak robimy po swojemu. Skrywając się w strumieniu treści umysłu, poszukujemy właściwej drogi, nie wiedząc, że właśnie nią idziemy. Zanim jednak to wyjaśnię, pozwól, że opowiem Ci pewną historię. 6 lipca 2008 r. ZAPOWIEDŹ CZEGOŚ NIEZWYKŁ Pamiętam ten lipcowy, słoneczny dzień, gdy kończyliśmy remont pokoju, w którym wiliśmy gniazdko dla siebie i naszej oczekiwanej kruszynki. Ściany pokoju miały ciepłe barwy soczystej pomarańczy. Dywan emanował ciepłem zieleni, na której ,,rosły" piękne kwiaty. Przy oknie stało sosnowe łóżeczko wypełnione barwną pościelą, okryte kwiecistym baldachimem. W łóżeczku siedziało kilka misiów oczekujących na nasze maleństwo. Na półkach leżały poskładane w kostkę maleńkie ubranka, skrzętnie posortowane. W szufladach czekały kolorowe skarpetki, koszulki i czapeczki. Przez okno wpadały promienie słoneczne, ogrzewając atmosferę przytulnego gniazdka. Był cudowny letni dzień, więc po skończeniu prac wyruszyliśmy nad morze. W drodze zaczęłam odczuwać kilkusekundowe silne napięcia powłok brzusznych. Mój okrągły brzuszek robił się twardy jak beton i po chwili wracał do normalnego napięcia. Wiedziałam, że ten sygnał może oznaczać tylko jedno: zbliżający się poród. Jednak z uwagi na bliską odległość morza od naszego miejsca zamieszkania postanowiliśmy nie przerywać podróży. Dojechaliśmy do celu. Dzień zapowiadał się cudownie. Zdążyliśmy zjeść obiad i zaraz potem zaczęłam odczuwać silniejsze skurcze. Z każdą minutą stawały się coraz bardziej uciążliwe. ,,Tak szybko?" - pomyślałam. - ,,To niemożliwe. Jeszcze nie teraz, przecież mam jeszcze kilka dni". Skurcze niestety się nasilały. Ku mojemu niezadowoleniu stawały się coraz bardziej intensywne. Decyzja była natychmiastowa - wracamy do szpitala. Podczas drogi poród rozpoczął się na dobre. Zaczęłam odczuwać regularne skurcze, które coraz dotkliwiej dawały o sobie zna
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.