- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i okrucieństwem atmosferę czasów niewoli. Ażeby dalej iść po linii wyznaczonej przez naszą tradycję dziejową, niezbędny jest ogromny wysiłek odbudowy moralnej. W dziele tym pierwszorzędne zadanie ma do spełnienia Kościół i katolicy. Spełniając to swoje zadanie, Episkopat Polski w niedawno czytanym z ambon liście potępił stanowczo wszelkie morderstwa i akty gwałtu. Z im większą swobodą będzie mógł Kościół pełnić swoją misję, im większa będzie jego rola w wychowaniu młodzieży, tym większa gwarancja, że wypadki w rodzaju zbrodni kieleckiej pozostaną smutnym wyjątkiem. ? IN TENEBRIS LUX Pociechy nie ma żadnej. Pomordowanych nie wskrzesimy. Faktu nie cofniemy. Stefania Skwarczyńska Mord kielecki wstrząsnął nami do dna. Tym bardziej - powiedzmy to sobie szczerze - że nas zaskoczył. Zaskoczył tym, że się to w ogóle mogło stać. Bo ostatecznie każdy wie, że nawet w najwyżej moralnie stojącym społeczeństwie mogą się trafić głupcy, szaleńcy czy zbrodniarze. Ale jak się ustosunkować do faktu, że na ludzi spokojnych, straszliwie dopiero co skrzywdzonych przez czasy, któreśmy przeżyli - rzuca się z rewolwerami i rurami od kaloryferów rozwścieczony tłum. Że rzecz rozgrywa się nie w jakimś kwadransie podniecenia, ale przez sześć godzin, a więc w czasie wystarczającym do opamiętania. Po pierwszej chwili przerażenia, po drugiej oburzenia przychodzi trzecia: ta najgorsza, chwila - nie!! - chwile - godziny - dni: palącego wstydu. Zawsze, kiedy się przeżywa takie rzeczy, pierwszym człowieczym odruchem: pozbyć się jakoś odpowiedzialności. Jakoś to z siebie zrzucić. Móc sobie powiedzieć, że nie my winni, że winien kto inny. Zacieśnić krąg winowajców do grupy, od której można by się odżegnać. Więc rozglądamy się w przerażeniu za winowajcą. I tu zaczyna się tragedia. Tzw. ,,las"? Ależ przecież - o zgrozo - i milicja obywatelska. ,,Las" i milicja? Ale przecież i ,,szary człowiek", na co dzień spokojny ślusarz czy sklepikarz. Może po prostu niewyrobiony, ciemny człowiek? Tak, ale przecież w tych Kielcach była i inteligencja, która - milczała czy nie umiała zaważyć na sytuacji przez sześć godzin. Może mężczyźni o instynktach spaczonych przez wojnę? Ależ nie brakło głosu kobiecego, który podżegał do mordu. A więc? A więc nie ma przecięcia politycznego, społecznego, klasowego, kulturowego, które by zacieśniło winowajców do grupy jedynie odpowiedzialnej. Bo przecież niewiele przyniesie nam ulgi teza, że działał tu obcy interes: czy zdrowe społeczeństwo da się wieść na pasku interesów wroga? Niewielką też pociechą, że to powojenna gangrena hitleryzmu, o jędrności organizmu nie świadczy dobrze podatność na zarazę. Pociechy nie ma żadnej. Pomordowanych nie wskrzesimy. Faktu nie cofniemy. Odpowiedzialności nie zrzucimy z siebie. Przetrwać jednak tego, jak mysz pod miotłą, nie możemy. Wymiar sprawiedliwości zrobił swoje, tokiem sobie właściwym. Ale nie można na tym zlikwidować sprawy kieleckiej. Uczciwa diagnoza doprowadza do stwierdzenia początków choroby społecznej. Trzeba się wziąć do leczenia. Powiedzmy sobie szczerze, że dwie rzeczywistości ideowe o nierównomiernym - niewątpliwie - zasięgu i o nierównomiernej wadze - doznały w tej sprawie straszliwej porażki. Ta, dziś u steru, z wypisanym na sztandarze hasłem Wielkiej Rewolucji o wolności, równości i braterstwie człowieka bez zróżnicowań na cienie i odcienie rasy, klasy i posiadania. I ta, o metryce wiele starszej, która głosi miłość człowieka do człowieka, legitymując się słowami Chrystusa. Jedna i druga ból i wstyd przeżywa ze specjalną intensywnością. Toteż rozgrywka o odpowiedzialność między nimi jest bezgłośna, ale wyraźna. Druga mówi do pierwszej: oto rezultaty waszych rządów. Pierwsza do drugiej: oto rezultaty długich wieków chrześcijańskiej kultury, oto owoc katolicyzmu. Gorycz wzajemnych wyrzutów jest usprawiedliwiona. Toteż w konsekwencji obie rzeczywistości ideowe muszą się wziąć do pracy nad społeczeństwem, i obie muszą rzecz postawić zarówno u nas, w Polsce, jak i na forum zagranicznym. Nie wątpimy, że rzeczywistość spod znaku Deklaracji praw człowieka nie zaśpi gruszek w popiele. Ale jak się weźmie do rzeczy rzeczywistość druga? Katolicyzm, który się istotnie poczuwa do rządu dusz w Polsce? Który ma prawo i obowiązek zająć wobec tragicznego symptomatu stanowisko wyraźne i aktywne, który ma prawo i obowiązek leczyć, prawo i obowiązek oświetlić sytuację na wewnątrz i na zewnątrz. Słowa potępienia i oburzenia są konieczne, ale niewystarczające. Trzeba w imię Chrystusa rozpocząć regularną misję. Ogromną rolą miałaby tu do spełnienia prasa katolicka. Trzeba także ujawnić światu stanowisko polskiego katolicyzmu w tej sprawie, które można poprzeć, na szczęście, wymową historycz
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | religie |
Wydawnictwo: | Tygodnik Powszechny |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.