- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yć, jeść trzeba, winni byli twarz człowieczą zwrócić ku ziemi, na której znajdują się korzonki. Nie można się przecież napaść powietrzem lub gwiazdami. Życie nie było szczodre dla Kratesa. Oczy miał zakaprawione od żrącego pyłu, unoszącego się w całej Attyce. Jakaś nieznana choroba skórna pokryła ciało jego wrzodami. Skrobał się paznokciami, których nigdy nie obcinał, przekonawszy się, iż ciągnie z tego korzyść dubeltową, gdyż sprawiając sobie ulgę, zużywa równocześnie swe paznokcie. Jego długie włosy stały się podobne do gęstej pilśni, przeto rozczesał je tak na głowie, iżby go przed deszczem i skwarem zabezpieczały. Gdy Aleksander przybył go zobaczyć, Krates nie powitał go trefnymi słowy, lecz uszanował na równi z innymi widzami, nie odróżniając wcale króla od ciżby. O królach bowiem sądu wyrobionego nie miał. Obchodzili go tyle, co bogowie. Ludzie jedynie go zajmowali i sposób pędzenia życia w możliwie największej prostocie. Z łajań Diogenesowych śmiał się do rozpuku, jak nie mniej z jego pretensji do naprawy obyczajów. Krates czuł, że stoi nieskończenie wyżej ponad troskami tak pospolitymi. Przekształcił maksymę wyrytą na frontonie świątyni delfickiej, mówiąc: ,,Żyj samym sobą". Myśl o poznaniu czegokolwiek wydawała mu się absurdalna. Badał jeno stosunek swego ciała do koniecznych potrzeb, starając się ustawicznie je zmniejszać. Diogenes kąsał jak psy, lecz Krates żył tak, jak psy żyją. Miał ucznia, który nazywał się Metrokles. Był to młodzian bogaty, rodem z Maronei. Jego siostra, nadobna i szlachetna Hipparchia, zakochała się w Kratesie. Szalała pono za nim, aż wreszcie przybyła do Aten, by go odszukać. Rzecz na pozór niemożliwa, a jednak pewna. Nic jej nie odstraszyło: ani niechlujstwo cynika, ani nędza okropna, ani ohyda jego jawnego życia. Przestrzegał ją, że żyje na sposób psów, wałęsając się po ulicach i wygrzebując kości na śmietnisku. Oznajmił jej, że nic z ich życia utajone nie będzie i że posiądzie ją publicznie, skoro mu tylko przyjdzie ochota, tak jak to psy z sukami czynią. Hipparchia przystała na wszystko. Rodzice usiłowali odwieść ją od tego kroku. Zagroziła im, że się zabije. Więc ulitowali się nad nią. Opuściła dom rodzicielski naga, z włosami rozpuszczonymi, okryta tylko starą płachtą. Przybyła do Aten i żyła tam z Kratesem, podobnie jak on ubrana. Mówią, że cynik miał z nią dziecko, któremu na imię było Pazykles, lecz nic pewnego w tym względzie nie wiemy. Hipparchia podobno była dobra i miłosierna dla biednych; osobiście chorych pieściła; bez wstrętu lizała krwawe rany cierpiących, będąc przekonana, że są dla niej tym, czym owca dla owcy, pies dla psa. Gdy było zimno, Krates i Hipparchia sypiali przytuleni do nędzarzy, starając się ich ogrzewać ciepłem własnych ciał. Przychodzili im z cichą pomocą, jak to często między zwierzętami bywa. Wśród otoczenia swego nie przebierali nigdy. Wystarczało im, że to byli ludzie. Oto wszystkie szczegóły, jakie doszły do nas o żonie Kratesa. Nie wiemy, kiedy ani jak umarła. Brat jej Metrokles uwielbiał cynika i naśladował go w swym życiu. Ale nie zaznawał spokoju, cierpiał bowiem na dokuczliwe wiatry, z tej przyczyny popadł w rozpacz i począł myśleć o śmierci. Skoro się Krates o jego nieszczęściu dowiedział, postanowił go pocieszyć. Najadł się tedy ziarnek słonecznika i poszedł go odwiedzić. Zapytał przyjaciela, czy to z powodu swych przypadłości oddał się melancholii, a ten odpowiedział, że dłużej podobnej hańby nie zniesie. Wtedy Krates, mając brzuch wzdęty ziarnkami słonecznika, puścił parę wiatrów w przytomności swego ucznia i upewnił go, że natura wszystkich na to cierpienie skazała. Skarcił go potem za wstyd przed ludźmi, dał siebie za przykład, pierdnął jeszcze kilka razy, wziął go za rękę i powiódł za sobą. Przebywali obydwaj dłuższy czas razem, włócząc się po ulicach ateńskich. Hipparchia prawdopodobnie im towarzyszyła. Mało mówili do siebie. Nie wstydzili się niczego. Szukając pożywienia na śmietniskach, gmerali razem z psami, które zdawały się na nich spoglądać z szacunkiem. Można by sobie wyobrazić łacno, że gdy im głód dokuczył, bili się i kąsali o kęs jadła. Atoli życioryśnicy o niczym podobnym nie wspominają. Wiemy tylko, że Krates umarł w podeszłym wieku, skończywszy na tym, iż zamieszkał w porcie pirejskim pod dachem szopy, gdzie majtkowie składali skrzynie z towarami, że zaprzestał włóczęgi ulicznej w poszukiwaniu pożywienia, że nawet nie chciało mu się ruszyć w tym celu ręką i że pewnego razu znaleziono go zasuszonego z głodu. SEPTYMA CZAROWNICA Septyma żyła w niewoli, w słonecznym Hadrumecie, grodzie afrykańskim. I matka jej Amoena niewolnicą była, i onejże matka była niewolnicą, a wszystkie o
ebook
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Data wydania 2016 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Wydawnictwo - adres: | piw@piw.pl , http://www.piw.pl , 00-372 , ul. Foksal 17 - /- , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.