Opis produktu:
"Bare Bones" to trzeci album w ciągu ostatnich czterech lat. W roku 2004 do sklepów trafił "Careless Love", w 2006 dostaliśmy "Half Of The Perfect World", teraz czas na coś całkowicie nowego. Madeleine wkracza na zupełnie niezbadane rejony i dlatego towarzyszy jej sprawdzony przyjaciel, producent dwóch poprzednich albumów Larry King. Razem stworzyli najbardziej osobistą płytę wokalistki, szczególnie biorąc pod uwagę, że brała udział w komponowaniu całego materiału. W ten sposób spełniły się jej marzenia "To dla mnie naprawdę całkowicie nowe doświadczenie. Czuję się tak jakbym nagrywała pierwszy raz w życiu, to Larry mnie do tego namówił, zasugerował, że sama powinnam napisać piosenki. Wcześniej pomagałam w pisaniu niektórych rzeczy Larry'emu ale tym razem to było coś całkiem innego, zrobiłam duży krok do przodu jako kompozytor, bardzo dużo się nauczyłam. Nie chodzi mi tylko o nowe doświadczenia w komponowaniu, ale też o pewien konkretny przekaz, który chciałam uchwycić. Teraz czuję się jakby deszcz przestał padać i zza chmur wychodziło słońce, to czas odpoczynku po długich zmaganiach?" Każda z tych jedenastu piosenek to prawdziwy klejnot. "Instead", piosenka napisana razem z Julianem Coryellem zaczyna się od bardzo ważnego przesłania : "Zamiast czuć się źle, ciesz się, że masz dokąd pójść. Zamiast być smutnym, ciesz się, że nie jesteś sam. Zamiast się dołować, nakręcaj się wszystkim co kochasz. Zamiast tracić czas, rozkoszuj się swoimi marzeniami." Zachwycające się też takie kompozycje jak "River Of Tears" (napisana wspólnie z Kleinem), czy "Love And Treachery" (z Kleinem i Joe Henrym), przywołują na myśl krystaliczną precyzję i napięcie charakterystyczne dla Leonarda Cohena. W "You Can't Do Me" napisanym z Walterem Beckerem, słychać echo starego klimatu Steely Dan. Niezwykłe, bardzo głębokie historie opowiadają też "Our Lady of Pigalle" czy "I Must Be Saved". Niespodzianką jest tu fakt, że między tymi opowieściami, co jak jakiś czas, niczym promienie słońca między ciężkimi chmurami pojawia się miejsce na oddech i beztroskę, o którą nikt nie podejrzewałby tak poważnej i melancholijnej artystki. "Pracowałam nad tym cały czas. Nie wydaje mi się, żebyśmy byli w stanie zrozumieć prawdziwy dramat, jeżeli nie rozumiemy komedii. Oba składniki są sobie potrzebne, aby współtworzyć równowagę. W pewnym sensie próbuje pożenić przeciwieństwa, szczęcie i smutek, tragedię i komizm. Po złych doświadczeniach, zabrnięciu w gęstwinę smutku wiem, że robiąc sobie krótkie przerwy na śmiech można więcej wyrazić i lepiej pokazać, kim się naprawdę jest". Madeleine porównuje proces nagrywania "Bare Bones" do wchłaniania promieni porannego słońca. "Jestem naprawdę szczęśliwa z tego, co udało mi się stworzyć. I także zaskoczona, bo to naprawdę mi się podoba. Byłam otoczona przez piękne dźwięki, prawdziwych muzyków i konkretne granie. To brzmi dla mnie jak muzyka"
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024