Róża - Maanam CD

Po prostu Róża to twór balladami stojący a nie rockowym czadem zachwycający.
W roku dziewięćdziesiątym czwartym wydany i w swej dekadzie przez zespół nigdy niepokonany.
Dający mnóstwo przyjemności oraz wytchnienia.
Potrafi wytrawnego słuchacza zachwycić do zapomnienia.
Teksty Kory subtelne i poetyckie.
Niezwykłe mym zdaniem są one wszystkie.
Nie ma on w sobie nawet ziarna agresji czy zwady.
Lecz mimo to potrafi on wstrząsnąć nawet głową nie od parady.
Gdy słuchałem ten album pierwszy raz mając lat kilka.
Zasłuchałem się w nim tak ,że przy magnetofonie omal nie dostałem wilka.
Nie żałuje spędzonego czasu z tym albumem wcale.
Jeszcze nie raz się nim w życiu zachwycę gdyż taką mam zasadę.

Album Róża z 1994 stanowi moim zdaniem swego rodzaju opus magnum Późniejszego Mannamu.Co prawda można znaleźć pewne elementy i brzmienia znane z albumów wydanych w latach 80 tych,lecz nie jest to już ten sam pędzący Maanam jak na debiucie czy mroczny i posępny jak na Nocnym Patrolu.Z mojego punktu widzenia ten album jest że tak się wyrażę balladami stojący.Weźmy taki np. tytułowy - taka typowa akustyczna ballada ozdobiona fajnie brzmiącą linią basu i najbardziej pamiętnym refrenem z całej płyty z pewnością przypadnie do gustu radiostacjom (zgaduje tylko od razu zaznaczam ,że radia praktycznie nie słucham tylko albumy z CD albo zaszaleję czasem i sięgnę po kasetę w wolnym czasie).Zapatrzenie co prawda może się kojarzyć jeszcze z muzyką reggae i troszkę bardziej żywiołowy głownie przez sekcję rytmiczną ,ale reszta utworów poza Nic Dwa Razy oraz Mówię do Ciebie Co to akustyczne miłe dla ucha ballady ,które są zagrane całkiem miło ,lecz moim zdaniem to nie jest już ta wirtuozeria co na pierwszych trzech albumach tego zespołu (zwłaszcza debiut),ale i tak mimo to polecam ten album do słuchania bardziej relaksacyjnego niż do radosnego headbangingu w rytm dynamicznych pochodów perkusji i ciężkich riffów .Na tej płycie uświadczymy raczej spokojniejsze stany emocjonalne ,ale przecież w dobrej muzyce nie powinno moim zdaniem chodzić wyłącznię o rozrywkę ,dobrą zabawę czy energię ,która wręcz wylewa się z głośnika czy słuchawek od razu po odpaleniu albumu. Podsumowując: to dobry album mimo ,że spokojniejszy i znacznie mniej żywiołowy od poprzednich dokonań zespołu.Moim zdaniem warto dać tej płycie szansę nie tylko ze względu na utwór tytułowy.