Happysad to zespół który towarzyszy mi od samego początku przygody z szeroko pojętą muzyką rockową i metalową. To w tym zespole zasłuchiwałam się w czasach gimnazjum i to koncert tego zespołu był moim pierwszym, całkiem świadomym koncertem. I choć ta przygoda trwa już dobre kilka lat, ja nadal z nie słabnącą ciekawością śledzę poczynania chłopaków. Pomimo wielkiego sentymentu do krążka Wszystko Jedno, postaram się powiedzieć o nim kilka całkowicie obiektywnych słów.
Muzyka chłopaków z happysadu jest przede wszystkim prosta i melodyjna, przynajmniej na pierwszych wydawnictwach. Słychać w niej wiele inspiracji punkiem, a nawet reggae, chociaż teraz jest to już jedyny i niepowtarzalny styl przypisywany do tego zespołu. Potrafią zaśpiewać o miłości w nie do końca przewidywalny sposób, o poglądach politycznych ? w sposób mało polityczny, ale też o innych zupełnie przyziemnych sprawach które spotykają każdego z nas. Płyta sprawia wrażenie bardzo spójnej pod względem stylistycznym, pomimo tego że jest debiutem. Wszędzie słychać ?nowo narodzoną energie?, proste partie gitarowe i ?to coś? co daje niesamowitego kopa. Pomimo spójności są też zaskoczenia i to całkiem miłe dla ucha. Mówię tutaj przede wszystkim o piosence ?Psychologa!!!? która jest o wiele bardziej punkowa od reszty utworów z płyty, oraz o ciekawym zakończeniu piosenki ?Ja do Ciebie?. Ciekawych smaczków można się doszukiwać jeszcze wielu i pewnie każdy znalazłby coś innego.
Teksty Kuby Kawalca pisane są lekkim piórem i pomimo tego że czasem zahaczają o nie najgorszą poezje, to nadal są bardzo zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy. Pewnie dlatego właśnie happysad ma swoich fanów nawet w dość młodych środowiskach. Dodatkowo słowa te są wyśpiewane z taką szczerością, że trudno jest w nie nie uwierzyć. Zostając na chwilę dłużej przy wokalu, można wspomnieć że jest on pełen sprzeczności. Czasem słychać w nim nieporadność i wręcz niepewność, czasem natomiast jest całkiem mocny, przekonywujący i z chrypką. To bardzo pomaga w odpowiednim odbiorze tekstu i oczywiście dodaje całej muzyce odpowiedniego klimatu.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała również o wyglądzie fizycznym samej płyty. Wydana jest bardzo standardowo jak na rok 2004. Dołączona jest kilku stronicowa książeczka z tekstami piosenek, a całość utrzymana jest w kolorystyce czerwono-czarnej. Nic szczególnego, ale cały urok płyty tkwi w jej prostocie, zarówno muzycznej jak i wizualnej.
Podsumowując, dla każdego coś dobrego. Zarówno fani rocka jak i punka a nawet ska znajdą tutaj coś dla siebie. Fanom znacznie cięższych, metalowych brzmień również polecam ten krążek w ramach odpoczynku i dawki pozytywnej energii do działania. Nie ma się co zrażać tym, że happysad to teraz bardzo popularny zespół wśród małolatów ? starsze i bardziej wymagające ucho też będzie zadowolone.
Opinia bierze udział w konkursie