Opis produktu:
Miała studiować farmację. Kiedy przyjechała z Bielska do Katowic na pierwsze zajęcia, przypadkowo dowiedziała o organizowanym z okazji zabawy sylwestrowej koncercie Studenci i aktorzy na odbudowę Warszawy. Zadedykowała stolicy piosenkę Stary młyn i - jak pisze w swoim pamiętniku - `nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że to początek nowego, pełnego niespodzianek życia, pierwszy krok w karierze zawodowej piosenkarki`.
Usłyszał ją wtedy Stanisław Bursa, dyrektor muzyczny katowickiego radia i zaproponował spotkanie z Jerzym Haraldem, szefem Orkiestry Rozgłośni Śląskiej Polskiego Radia. `Proszę, niech pani coś zaśpiewa` - powiedział, gdy kilka dni później stawiła się przy ulicy Ligonia 29, gdzie wyznaczono termin przesłuchania. Gdy skończyła, poprosił o jeszcze jedną piosenkę. Po chwili ciszy wstał, podziękował i wyszedł.
Po kilkudniowym, emocjonującym oczekiwaniu nadszedł do Bielska telegram: `Prosimy o natychmiastowy kontakt z Jerzym Haraldem`. Miała zastąpić w tercecie Nas-Troje jedną z chorych pań. Sprawa była pilna. Mu-siało powstać nagranie piosenki do filmu Skarb, do której napisał muzykę. Po powrocie do domu Harald miał powiedzieć żonie, swej muzie i autorce większości tekstów do jego piosenek: `Odkryłem skarb`. Tymczasowej zastępczyni w tercecie Nas-Troje zaproponował niebawem Harald piosenkę Brzydula i rudzielec. Od tego momentu karuzela artystycznego życia Koterbskiej rozkręciła się na dobre. Harald komponował, Wnukowska pisała teksty, a ona śpiewała: `Srebrna mucha i ja`, `Mój chłopiec piłkę kopie`, `Rumba nocą`, `Żaby i sport`, `Wrocławską piosenkę`.
Jest córką skrzypka i pedagoga krakowskiego konserwatorium Władysława Koterbskiego i pianistki Jadwigi Mierowskiej. Beztroskie dzieciństwo przerwała wojna. Miała wtedy 15 lat. Ojciec uciekł przed aresztowaniem. Z matką i dwójką rodzeństwa szczęśliwie prze-trwała okupację w rodzinnym Bielsku. Zaraz po wyzwoleniu odżyły dziewczęce marzenia o szkole aktorskiej, o teatrze i estradzie. Ale ojciec zarabiał grosze, szkoła teatralna była daleko, a pod nosem dwie apteki, jeszcze wtedy prywatne, które prowadziły ciotki. Los chciał jednak inaczej. Zamiast do apteki trafiła przed mikrofon katowickiego radia i w każdą niedzielę w audycji Melodie świata śpiewała coś nowego, o Księżycu, Zakochanym narciarzu, Piegowatym Zdzisiu i Zachodzącym słoneczku.
Podobała się tak bardzo, że radiowe studio stało się wtedy jej drugim domem. Nie na długo jednak, bo upomniała się o nią wkrótce publiczność. Poza Melodiami świata i koncertami z Haraldem zaczęła śpiewać z orkiestrą Karasińskiego, któremu bardzo potrzebna była swingująca solistka. `Od najmłodszych lat nie umiałam inaczej śpiewać - powie później w jednym z wywiadów - zawsze wszystko swingowałam. Byłam zauroczona amerykańską muzyką. Nie mogłam tego ani zmienić, ani ulepszyć, nie potrafiłam po prostu inaczej śpiewać`.
Ale właśnie wtedy seria zdarzeń zmusiła ją do zmiany planów. Zgodnie z tezami Andrieja Żdanowa - wygłoszonymi na zjeździe kompozytorów w Moskwie w 1948 roku - `komisarz od kultury`, Włodzimierz Sokorski wezwał polskich muzyków do twórczości podporządkowanej celom politycznym, opartej na doświadczeniach Związku Radzieckiego i dorobku ideologicznym marksistowsko-leninowskim. Co to oznaczało w praktyce?
Konsekwencje `socrealizmu na pięciolinii` są znane. Muzyka stała się `socjalistyczna w treści i narodowa w formie`, melodyjna, optymistyczna, nastawiona na masowego odbiorcę. Jazz zszedł do podziemi, `Haraldowe` Melodie świata stały się Melodiami tanecznymi, a światowe szlagiery ustąpiły miejsca piosenkom i melodiom z krajów powszechnie zwanych `demoludami`, ale już bez Koterbskiej. Gorycz porażki spotęgowało pismo Ministerstwa Kultury i Sztuki skierowane do katowickiej rozgłośni, zakazujące udziału w audycjach radiowych i wstrzymanie jej nagrań. `Szlaban` nie dotyczył na szczęście estrady. Zaczęła od wy-stępu z orkiestrą Haralda w Filharmonii Śląskiej, wzbudzając szalony aplauz interpretacją piosenki Blue Sky Irvinga Berlinga z własnym tekstem. W objazd po kraju od Bałtyku po Ta-try wyruszyła już jako mężatka, żona inżyniera włókiennika Jana Frenkla.
W 1952 roku, u szczytu popularności, zdecydowała się na istotną zmianę. Oto bowiem nadarzyła się okazja na spełnienie swych największych marzeń, na pracę w krakowskim Teatrze Satyryków. Mimo wielu obaw, niepewności i onieśmielenia stała się od pierwszego przedstawienia gwiazdą każdego programu. U krakowskich prześmiewców grała, a właściwie śpiewała przez trzy sezony. Odeszła w 1954 roku, gdy urodził się syn Roman Frankl - dziś aktor, piosenkarz, kompozytor i scenarzysta, prywatnie kronikarz kariery sławnej matki opisanej w biografii Maria Koterbska, karuzela mojego życia.
Z estradowych doświadczeń i krakowskich znajomości wyrósł w 1956 roku wszędobylski kabaret Wagabunda utworzony przez triumwirat Koterbska-Szpalski-Pawłowski, z plejadą najsławniejszych wówczas gwiazd filmu, sceny i estrady. Zadebiutował odważnym i przebojowym programem Kult śmiesznostki. Do końca swej jedenastoletniej działalności wy-stawił ich jeszcze sześć dla dwumilionowej widowni w kraju i na świecie, pokonując lądem, morzem i w powietrzu ponad pół miliona kilometrów.
W przerwach wojaży z Wagabundą słychać było Koterbską na międzynarodowym święcie piosenki w Sopocie (II nagroda w 1963 roku za Odejdź smutku), na jazzowych festiwalach w Lublanie, Belgradzie i Monte Carlo, w krajowych składankach estradowych, w Zgaduj-Zgaduli i Podwieczorku przy mikrofonie. W Opolu pojawiła się po raz pierwszy z własnym recitalem w 1974 roku na ćwierćwiecze śpiewania, a później kilkakrotnie jako jurorka oraz laureatka Grand Prix (1986).
Lista piosenek śpiewanych przez Koterbską jest przeogromna. Liczy blisko półtora tysiąca tytułów. Nagrała ich prawie trzecią część. Polskie i obce, ale zawsze we własnej interpretacji rozjaśniającej twarze jej słuchaczy. Obdarzona niezwykłym głosem, wdziękiem i urodą nikogo nie naśladowała, na nikim się nie wzorowała. Owszem, swingujący jazz Elli Fitzgerald i Franka Sinatry jest jej wielką, acz nieodwzajemnioną miłością. Mimo to na zawsze pozostanie królową polskiego swingu.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024