Mistrz komedii kryminalnej. Ulubiony pisarz w klubach seniora.
Literacki ojciec wrednej staruszki oraz twórca nurtu myślowego zwanego filozofią z Lidla. Choć do tej pory napisał tylko trzy książki, szturmem podbił polski rynek wydawniczy. A raczej uczyniła to Zofia Wilkońska, narratorka jego powieści. A cóż to za postać? Zażywna emerytka, która po tym, jak splądrowano jej mieszkanie, nie czeka na pomoc opieszałej policji, ale bierze sprawy w swoje ręce i samodzielnie rozwiązuje zagadkę zuchwałej kradzieży (to w części pierwszej). A kim jest
Jacek Galiński? Informacje o sobie dawkuje oszczędnie. Do tego stopnia, że trudno znaleźć te podstawowe – o jego wieku i miejscu, gdzie mieszka. Dzięki danym, jakie udostępnił na Facebooku, można poznać jego ulubione książki (
Folwark zwierzęcy,
Z głowy,
Autobiografia Kieślowskiego) i zainteresowania (sport, film i sporty walki). Jak pogrzebiemy głębiej, odkryjemy, że z polskich pisarzy ceni Jerzego Pilcha, Jakuba Żulczyka i Olgę Tokarczuk. W Internetowej Bazie Filmu Polskiego znajdziemy z kolei informację, że
Galiński to autor (lub współautor) kilku scenariuszy do filmów krótkometrażowych:
Powrót,
Est i
Gruby. Podajmy, dodatkowo, ogólnodostępną o nim wiadomość. Jacek Galiński to absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej i Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Jest też laureatem konkursu na scenariusz Wszystko zostaje w rodzinie Akson Studio oraz konkursu na opowiadanie kryminalne w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu. Dlaczego zaczął tworzyć powieści? Przyjaciel przypomniał mu o marzeniu z dzieciństwa: patrzeć w okno i pisać książki.
Ile w Zofii Wilkońskiej jest z Jacka Galińskiego?
Sam mówi, że sporo. Ale nie zdradza szczegółów. Wydana w 2019 r. komedia kryminalna pt.
Kółko się pani urwało została nominowana do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa 2019. Zebrała też znakomite recenzje od czytelników. W programie Ciekawie o Kulturze na YouTubie autor opowiadał o tym, że po swoim literackim debiucie spodziewał się dwóch opcji: albo książka dobrze się przyjmie, albo zostanie całkowicie odrzucona. Za powód podał sposób narracji – nie sposób przejść obok jej oryginalności obojętnie. Z dwojga możliwości, ku uciesze
Jacka Galińskiego, czytelnicy wybrali tę pierwszą. W wywiadach często pytają go, dlaczego detektywem uczynił staruszkę? Bo wszystko w literaturze już było, trudno stworzyć coś innego, a on bardzo chciał. Zerwał więc z niepisaną zasadą, że głównym bohaterem kryminału powinien być ktoś piękny i młody (lub intrygujący, mroczny i
po przejściach). Znalazł więc niekonwencjonalną alternatywę i swoją historię opowiedział z perspektywy staruszki.
Książki Galińskiego – dlaczego autor lubi się śmiać?
Jacek Galiński książki wydał do tej pory trzy. Oprócz wspomnianego
Kółka są to tytuły:
Komórki się pani pomyliły oraz
Kratki się pani odbiły. Wszystkie należą do gatunku określanego jako komedia kryminalna. Według
Galińskiego, komedia to książka najtrudniejsza do napisania. O dziwo, nie planował startować z wysokiego C, ale gdy zaczął pisać swój kryminał, bohaterka, którą powołał w nim do życia, przemieniła go w komedię. Reasumując, gatunek jego powieści wybrał się sam. I wybrał się szczęśliwie, bo dzięki popularnej i lubianej komedii autorowi udało się sprzedać ważne dla niego tematy społeczne. W tym przypadku – problemy ludzi starszych, których często nie stać nawet na jedzenie i leki, o przyjemnościach nie wspominając…
Galiński ma w planach utrzymywać się jedynie z pisania. Ale, jak sam mówi, przed nim jeszcze długa droga.