Filip Springer fotoreporter polskiej architektury
Uważa, że żyjemy w brzydkim kraju, odreagowującym 50 lat komunizmu, a następnie nieogarniającym rzeczywistości po jego zniesieniu. Nie uważa, że Polacy mają zły gust architektoniczny, ale dobrego też nie posiadają.
Filip Springer, bo o nim mowa, oprócz tego, że jest pisarzem, dziennikarzem i blogerem, przede wszystkim zajmuje się fotoreportażem, a robienie zdjęć budynkom to ważna część jego pracy. Najczęściej pisze o sprawach życia codziennego, jak określa – nudnych. Studenci Polskiej Szkoły Reportażu, w której zdarza mu się uczyć, wielokrotnie wskazywali, że jego tematy zostałyby na zajęciach praktycznych uczelni odrzucone. Jaki byłby powód? Brak w nich newsowości i efektowności. Na portalach internetowych po prostu by się nie klikały. Ale Springer się tym nie przejmuje. O tematach nudnych pisze, bo dotyczą nas wszystkich. I dla niego nudne nie są.
Springer poirytowany rzeczywistością
Filip Springer urodził się 6 czerwca 1982 roku w Poznaniu. Choć studiował archeologię i antropologię kulturową na tamtejszym uniwersytecie, wiedział, że zostanie dziennikarzem. Sukces jego książek sprawił, że nigdy nie musiał pracować w redakcji i od początku swojej zawodowej kariery utrzymuje się jedynie z pisania książek i robienia zdjęć. Mimo wszystko jako wolny strzelec pisał też do gazet: Głosu Wielkopolskiego, Gazety Poznańskiej, Polityki i Przekroju oraz pracował dla Polskiej Agencji Fotografów Forum.
Springer książki tworzy z zaangażowaniem rasowego reportera. Jego publikacje „biorą się z irytacji na pewne aspekty rzeczywistości”. Chce nimi odbiorców poruszyć, zmusić do myślenia, zmiany. Gdy pisze jakiś reportaż, wywiady z ludźmi ceni na równi z sięganiem do źródeł historycznych. Traktuje o rzeczach ważnych, ale nie na tyle, by zajmowały czołówki tabloidowych (i nie tylko) gazet. Zadebiutował w 2011 roku
reportażem Miedzianka. Historia znikania. To opowieść o niewielkim miasteczku pod Jelenią Górą, które… zniknęło z powierzchni ziemi. Autor próbuje dociec, dlaczego tak się stało. Za Miedziankę
Springer znalazł się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, w finale Nagrody Literackiej Nike oraz był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia. Za kolejną publikację,
Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL (2012) wybrano go do Plebiscytu 2012 w Radiowym Domu Kultury w Programie 3. Polskiego Radia. Za tekst o problemie mieszkaniowym w Polsce pt.
13 pięter (2015 rok) został nagrodzony Śląskim Wawrzynem Literackim. W książkach, które tworzy
Springer, znajdziemy zdjęcia jego autorstwa.
Filip Springer, czyli reporter małych miast
Springer jest współautorem projektu Miasto Archipelag. Efektem jego reporterskiej podróży po 31 mniejszych miastach, będących niegdyś stolicami województw, jest
książka Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast. Pokazuje ona problemy tych miejsc, historie na tyle ciekawe, że mogłyby z nich powstać osobne książki.
Filip Springer sięgnął do reporterskiej niszy i doskonale się w niej odnalazł. W swojej książce nie opisuje oczywistych atrakcji tych miast, o których można przeczytać w każdym innym przewodniku. Pokazuje rzeczy wyjątkowe: ciekawe kawiarnie, galerie sztuki, murale, sztukę uliczną. Springer jest stypendystą Narodowego Centrum Kultury, Fundacji „Herodot” im. Ryszarda Kapuścińskiego i Miasta Stołecznego Warszawy, a jego książki zostały przetłumaczone na kilka języków.