Interaktywna gra karciana Cartaventura Winlandia

?Caraventura. Winlandia? jest grą karcianą, która sprawdzi się idealnie dla wszystkich fanów książek paragrafowych. W czasie rozgrywki wcielamy się bowiem w młodego wikinga Leifa Eriksona, który udaje się na wielkie zgromadzenie klanów, aby obronić swojego ojca, niesłusznie wygnanego ze swojej krainy za morderstwo. W czasie tego wydarzenia mamy okazję podjąć przeróżne decyzje, które mogą otworzyć przed nami bardzo różne zakończenia. Możemy porozmawiać z chrześcijaninem, który być może przekona nas do porzucenia nordyckich bóstw, wziąć udział w brutalnych walkach, ale też udać się w dalszą drogę, aby oczyścić dobre imię ojca. Te wszystkie kroki podejmować możemy samodzielnie albo w grupie, ponieważ w grę może grać od 1 do 6 osób. Z doświadczenia jednak powiem, że im więcej zapalonych graczy tym trudniejsze staje się podjęcie decyzji, bo każdy ma własną wizję dalszych przygód Leifa. Ja przeżywałam je wraz z bratem i kilkukrotnie znaleźliśmy się w stuporze, bo każdy chciał podjąć zgoła inną decyzję. Dobrze, że ostatecznie udawało nam się dojść do porozumienia.

Jednym z mocniejszych punktów gry jest jej oprawa graficzna. Ilustracje na poszczególnych kartach są przepiękne i dodają niesamowitego klimatu całej historii. Dodatkowym plusem jest też samo miejsce akcji, bo jako ogromna miłośniczka zimnych nordyckich krain, czułam się tam jak ryba w wodzie, szczególnie, że w historii przewijają się także postacie bóstw, jak Loki. Cała gra jest też dobrym sposobem na poszerzenie historycznej wiedzy o tamtych rejonach, ale bez zbytniego zasypywania nudnymi faktami. Do gry dołączona jest niewielka karteczka, napakowana ciekawostkami i historycznym tłem.

Sam przebieg gry jest bardzo intuicyjny, nie potrzeba przed rozpoczęciem zapoznawać się ze skomplikowanymi instrukcjami. Dodatkowo historia ma kilka różnych zakończeń, więc nie jest to jednorazowa przygoda. Opakowanie zawiera aż 70 kart.

Podsumowując, gorąco polecam wam tę rozgrywkę, jeśli chcecie poznać paragrafowe historie z nieco innej strony, niekoniecznie książkowej. Przy takiej karcianej rozgrywce można się dobrze bawić w grupie (ale trzeba uważać na potencjalne kłótnie), ale też samotnie. Dodatkowym plusem ?Caraventury? jest to, że występuje w kilku wersjach, obejmujących różnorodne okresy historyczne i krainy, więc już wiem, że to nie będzie moje ostatnie spotkanie z tego typu rozgrywką.