"Bezimienni" to jeden z pierwszych dodatków do deckbuildingowego hitu Aeon`s End; jest to rozszerzenie, które dodać można zarówno do głównej gry, jak i do Wiecznej Wojny. W pudełku znajdziecie dwóch nowych Nemezis, jednego nowego Maga Bram oraz esencję tej gry, czyli karty - 1 klejnot, 2 artefakty i 5 zaklęć. Instrukcji nie znajdziecie, bo jest to dodatek, który odnośnie zasad nie wprowadza nic nowego i nie wymaga żadnych wyjaśnień.
Co do jakości elementów nie można mieć żadnych zastrzeżeń, wszystkie karty wykonane są identycznie jak te z podstawki - pod względem grubości, sztywności oraz odcieni grafik na rewersach wszystko wygląda idealnie.
A jak z grywalnością? Mamy nowy klejnot, nowe artefakty i nowe zaklęcia. O żadnej z tych kart nie można powiedzieć, że jest lepsza lub gorsza; każda z nich ma swoją unikalną wartość, która będzie raz wyższa, raz niższa, zależnie od wybranego Nemezis, wybranego Maga oraz przede wszystkim od układu kart na rynku startowym. Te nowe karty to przede wszystkim urozmaicenie talii i możliwość większego wyboru dla graczy.
A nowi Nemezis? Władca Plagi zmusza graczy do pobierania Spaczonych Jadeitów. Te klejnoty pozwalają pozyskać eter, ale jednocześnie zadają graczom obrażenia. Ponadto jeśli talia Spaczonych Jadeitów się wyczerpie, znacznik Władcy Plagi przesuwa się na Torze Skażenia i w rezultacie pcha graczy ku nieuchronnej przegranej. Przez sporą część rozgrywki trzeba dbać o to, by stos Skażonych Jadeitów nie wychudł za bardzo; a że można to zrobić jedynie poprzez wydawanie eteru, możliwość zbudowania solidnej talii staje się mocno ograniczona; mówiąc kolokwialnie, gracz ma związane ręce, nie mogąc optymalnie wykorzystać posiadanych kart, co w moim odczuciu czyni rozgrywkę nieco irytującą. Oczywiście dużo zależy od układu na rynku startowym oraz wybranych Magów, ale ja gram na ustawieniach losowych i wiem, że Władca Plagi na pewno nie będzie moim ulubionym przeciwnikiem.
Drugi Nemezis, Marnotrawny, to całkiem inna bajka. Wraz ze swoimi Poplecznikami przemieszcza się pomiędzy Bramami, utrudniając graczom rzucanie zaklęć. Gra przeciwko temu stworowi wymaga planowania, przewidywania i odpowiedniej strategii. Jest to pod względem projektu bardzo dobrze przemyślany Nemezis, przeciwko któremu walka to czysta przyjemność (ale nie łatwa - twórcy Aeon`s End ocenili trudność jego pokonania na 7 w 10-stopniowej skali; jest to więc jak dotychczas najtrudniejszy przeciwnik w całym uniwersum).
A nowy Mag? Malastar to postać dość przeciętna. Już na starcie ma on dostępną o jedną Bramę mniej, co sporo ogranicza jego możliwości; ponadto umiejętność specjalna, którą dysponuje, sprawdzi się tylko w rozgrywkach co najmniej dwuosobowych. Kto gra solo jednym Magiem, z Malastarem będzie miał ciężko pokonać któregokolwiek Nemezis. Ja gram na dwie ręce, więc Malastar w mojej drużynie jest bardzo mile widziany i mimo swoich ułomności tłucze stwory aż miło.
Wrażenia ogólne? Pudło z "Bezimiennymi" jest stanowczo za duże, jest w nim więcej powietrza niż komponentów, ale patrząc na wartość merytoryczną dodatku uważam jego zakup za bardzo udany. Nowi Nemezis, nowy Mag, nowe karty. Czyli - nowe wyzwania, nowe możliwości, kolejne pokłady regrywalności i spory kłąb świeżego powietrza nad światem Aeon`s End. Pięć gwiazdek!
Opinia bierze udział w konkursie