Jeśli z jakichś powodów trafiłeś tu, a nie wiesz jeszcze czym jest Brzdęk!, przerwij w tej chwili czytanie, podstawowa wersja gry jest pewnie do kupienia o jakieś 1-2 kliknięcia stąd, po prostu do kup :) ... Dobra, masz już Brzdęk!-a, wiesz już jaki jest świetny ;) Pewnie zastanawiasz się jednak czy warto go wzbogacać dodatkami, a raczej, od którego zacząć:) Nie oszukujmy się, po pierwszych rozgrywkach będziesz chciał/a w więcej i więcej, jednak przy raptem dwóch wariantach planszy (ja osobiście w stronę dzienną zagrałem dosłownie raz) oprócz rozsierdzionego smoka dopadać Cię zacznie obawa, czy aby na pewno z biegiem czasu nie wkradnie się w twoje złodziejskie poczynania powiew nudy. Lekiem na takie (uzasadnione czy nie) obawy są dodatki:) Jest ich więcej, natomiast ja zdecydowanie polecam zacząć od niniejszego. Dlaczego? Po pierwsze Ekspedycje... to tak naprawdę dwa dodatki w jednym, każdy z osobną mapą, każdy z innymi urozmaiceniami gry, które są na tyle mało skomplikowane, że ich objaśnienie, ta raptem dwa zdania, zaś na tyle istotne w rozgrywce, że mogą wpłynąć na wynik i strategie każdego z graczy. To właśnie czyni z Ekspedycji... idealny pierwszy dodatek (tak, jest duże niebezpieczeństwo, że potem kupisz następne) - dostajesz DWA warianty, przy czym żaden nie wywraca gry do góry nogami, a raczej płynnie ją urozmaica. To może argument trywialny, ale Ekspedycje... są przy tym dodatkiem najtańszym, więc idealnym, by rozpoznać, jak gra się rozbudowuje właśnie dzięki dokupieniu takiegoż rozszerzenia. Mam jednak przy tym całym uwielbieniu dla Ekspedycji... dwa zastrzeżenia: -Pudełko w ramach plastikowego blistru to jakaś pomyłka, chociaż tak naprawdę mało znacząca, bo ja swój dodatek i tak wpakowałem do pudełka z wersją podstawową (wieczko pudełka nie do końca się teraz domyka, ale tylko o grubość planszy). Ogólnie, w przypadku jakiejkolwiek gry, każdy dodatek traci w moich oczach dobitnie, jeśli nie da się go zmieścić w pudełku z podstawką; Ekspedycje... zdają się na każdym kroku sugerować integrację zawartości z głównym pudełkiem. -Dodatkowe pionki i figurka pająka (zastępująca smoka) są zwyczajnie niepotrzebne, wolałbym zamiast tego dodatkowe karty urozmaicające rozgrywkę. Ta pozycja jest po prostu obowiązkowa dla każdego fana Brzdęk!-a PS: Jeśli ktoś się zastanawia czy przypadkiem nie lepiej zainwestować w Brzdęk! W! Kosmosie!, to pomogę w ten sposób: Grałem w oba, chcę mieć oba, cieszę się że pomogłem:) Tak na poważnie, nie jestem w stanie wytypować lepszej z tych dwóch gier. Wersja kosmiczna wydaje się być bardziej rozbudowana (czy tam zaawansowana), ale tak naprawdę najbardziej różnią te gry pewne subtelne zmiany w mechanice i układzie plansz, które wymuszają inną dynamikę rozgrywki. I WARTO poznać Brzdęka pod obiema postaciami:D
Opinia bierze udział w konkursie