Gra Detektyw: kryminalna gra planszowa Portal Games

Gdy przed rozgrywką kupujesz pączki to znaczy,że Detektyw wciągnął Cię tak jak mnie i moich przyjaciół-co tu dużo mówić-czujecie się jak prawdziwi amerykańscy detektywi z Hollywoodskich filmów. ;) JEdno jest pewne-na pewno przytyłam przez te kilka tygodni grania w całą kampanię, hahaha. Do rzeczy jednak-Detektyw składa się z pięciu spraw, które łączą się w całość, tu nazywaną "kampanią". Dlatego tak ważne jest, aby najlepiej ekipa była ta sama, gdyż kojarzy fakty, pamięta detale i się angażuje, o ile wybierzesz sobie odpowiednich śledczych do tej cięzkiej roboty. ;) Dodatkowo wybrani przez nas towarzysze rozgrywki muszą dysponować czasem. Jeśli chętnych brak, nic straconego, można grać SOLO! Celem gry jest zdanie raportu końcowego, odpowiadając na pytania, które rozstrzygną czy udało nam się rozwiązac sprawę czy nie. Do tego służy nam pomoc elektroniczna w postaci applikacji (wymagany smartfon lub komputer), gdzie znajduje się baza danych Antares (naszego biura)-tam też znajdziemy dokumentację i inne smaczki do gry. Jako,iż jest to gra narracyjna, jest sporo czytania kart, ale dzięki temu wciągamy się w historię. Nigdy nie dowiemy się wszystkiego, nie odkryjemy wszystkich kart. Musimy wydedukować co się wydarzyło, a mamy na to ograniczony czas (zaleznie od sprawy). My graliśmy w pięć osób i tak się wkręciliśmy,że śniło nam się to po nocach, a na jawie prowadziliśmy ożywione dyskusje o sprawie. Jak wszędzie jest tu kilka minusów, np.nie ma sensu rozdzielać kart detektywów, bo pracujemy jako team, korzystając z umiejętności niejako "wspólnie" ale zakochałam się w Detektywie i dla takich jak ja, na rynku dostępne są dodatki :) ... dla chętnych na inne planszówkowe info. :).

Nowy wymiar. Tak w dwu słowach podsumować można doświadczenia z niebanalną pozycją wydawnictwa Portal. Detektyw: Kryminalna gra planszowa autorstwa Ignacego Trzewiczka, Przemysława Rymera i Jakuba Łapot, zrobiła niemałe zamieszanie w świecie gier planszowych. Reklamowana jako przełamująca 4 ścianę, wymaga wielotorowego myślenia oraz wyjścia poza schemat. 


W grze, opartej na nieskomplikowanej mechanice, klarownie opisanej w krótkiej i przejrzystej instrukcji, wcielamy się w postaci detektywów badających 5 spraw, tworzących spójną kampanię. W rozwiązywaniu zagadek poslugujemy się kartami prowadzącymi fabułę, jak również bazą danych Antares - bazą online, która zawiera i do której także my wprowadzamy dane niezbędne do rozwiklania tajemnic. Ale ale! Nie samą kartą detektyw żyje, nie samą bazą! Gracz ma również do dyspozycji całe internety tego świata ;) By dotrzeć do prawdy korzysta on z dowolnych źródeł - map Google, Wikipedii czy jakichkolwiek innych witryn. 


Fabuła, stworzona przez Przemysława Rymera, jest wciągająca, a historia złożona i nieoczywista. W drodze do rozwikłania spraw należy się zorganizować, prowadzić notatki, mapy myśli, a że czas nie jest z gumy w trakcie rozgrywki detektyw podejmuje trudne decyzje podejmowania wątków, bądź ich porzucania. 


In plus również zdecydowanie powierzchnia rozgrywki - plansza, żetony i karty zajmują niewiele miejsca, do decyzji gracza należy czy korzystać będzie z laptopa, tabletu, telefonu, tablic, zeszytów czy pisać będzie po szybach lub na tablicy korkowej sznurkami i pinezkami łączyć wątki. 


Mam mieszane uczucia w kwestii opisów na kartach - choć mocno w klimacie, przepełnione kawą i pączkami, przy pierwszej sprawie dodają smaczku, przy piątej są już nieco nużące. Zaskakująca może się wydać koncepcja żetonów stresu, które to przemęczony gracz otrzymuje, jeśli pracuje nad sprawą po 16, jednak zapewniają pewien balans w rozgrywce. 


W ogólnym rozrachunku gra stanowi naprawdę mocną pozycję, jest wciągająca, angażująca i INNA. Pozwala w pełni wejść w świat stworzony przez autorów a po zakończonej sukcesem sprawie pozostawia przyjemny smaczek satysfakcji i masę notatek. Nowy wymiar. 

Rewelacja! Najbardziej klimatyczna gra jaką grałem. Za cene w okolicach PLN 100 nie ma co się długo zastanawiać tylko trzeba kupić. Ta gra jest jak detektywistyczne RPG. Wymaga tak samo jak RPG stałej ekipy (dwie osoby wystarczą); trzech/czterech godzin na pojedynczą sesję (misję) oraz w miarę wypoczętego umysłu. Zasady są banalnie proste, ale gra wymaga pełnej uwagi tak więc granie i gotowanie, pranie czy sprzątanie odpada. Gorąco polecam tym bardziej, że jest to polska produkcja na poziomie największych światowych hitów.

Super gra łącząca grę planszową, karcianą i specjalnie stworzoną bazę w Internecie. Długie rozgrywki dla kilku osób. Można wykazać się dedukcją i rozwikłać skomplikowane zagadki. Pięć rozgrywek tworzy kampanię, wszystko się łączy.Gra dla każdego, a już na pewno dla przyszłego detektywa :) zdecydowanie polecam

Wszystko ma swoją kolejność - również moja opinia na temat tej gry. A opinia ta dzieli się na: akta sprawy, śledztwo i werdykt. Zapraszam więc do krótkiej, acz wnikliwej lektury.

Akta sprawy
Wydawać by się mogło, że "Detektyw" to zwykła gra kooperacyjna, gdzie 1-5 graczy zmaga się w ciągu 1,5 do 3 godzin z kryminalną zagadką. Losową. Nie zawsze tą samą. Nie zawsze taką samą. I nie zawsze tak samo przeprowadzoną. Dlatego każda gra jest inna.

Śledztwo
Granie w to wciąga. Po prostu. Nie ma znaczenia, czy grasz sam, czy z kimś, ta gra Cię wciągnie, bo ma niesamowicie intrygujące zagadki oraz zasady gry, które sprawiają, że człowiek chce się zmagać: z poszlakami, z dowodami, z brakiem dowodów, z upływającym czasem... Tu wszystko może grać na Twoją niekorzyść - domysły, błędne rozumowanie dowodów czy poszlak, złe interpretacje. Ale i jednocześnie sporo może grać na Twoją niekorzyść - błędy przestępców i pozostawione przez nich ślady.

Werdykt
Wciągniesz się. Jak każdy. Zarówno scenariusze w tej grze, jak i sama ta gra - jest NIEPOWTARZALNA. Dlatego musisz w nią zagrać wiele razy. I zrobisz to

Świetna gra! Będziecie musieli wytężyć swój umysł i przykuć uwagę do najmniejszych detali ale Detektyw da wam w dużo radości w zamian :) Najlepiej grać w dwie lub trzy osoby wtedy rozgrywka porusza się dość żwawo, ale teoretycznie da się grać od 1 aż do 5 osób. Gra łatwa do zrozumienia więc powinna zaciekawić dużą rzeszę odbiorców. Po pierwszym tygodniu - polecam :)