Zapraszamy do recenzji znakomitej pozycji, która mamy nadzieję zachęci dzieci do zabawy w gry dedukcyjne. ?Scotland Yard? to nie tylko będąca w powszechnym użyciu nazwa londyńskiej policji, ale i gra, która od momentu zaistnienia na rynku w 1983 roku cieszy się niegasnącą popularnością, a z momentem wydania, zdobyła nagrodę Spiel des Jahres. Jest to zatem solidny produkt, w który na pewno warto zagrać.
Pozycje dedukcyjne mają wielu entuzjastów, którzy cenią w nich racjonalne podejście do gry, logikę zasad oraz konieczność planowania przyszłych ruchów. Osoby, które nie przepadają za takim rodzajem zabawy z pewnością podkreślić mogą ukryte działania jednego z graczy, pogoń za niewidzialnym przeciwnikiem, którego brak fizycznej obecności na planszy może osłabić relacje z innymi graczami i studzić emocje.
?Scotland Yard? to gra dla 2-6 osób, wiek graczy oszacowano od 8 lat, czas gry to ok. 45 minut, ale będzie się wahał w zależności od umiejętności ściganego i goniących. Celem gry jest złapanie Pana X w wyznaczonej ilości rund lub jego otoczenie przez stróżów prawa, dla przeciwnej strony ? ucieczka pogoni, utrzymanie się na wolności przez dany czas.
W opakowaniu znajdziemy piękną, kolorową mapę Londynu z oznaczonymi polami i liniami tras, którymi się poruszamy. Są to taksówki, autobusy i metro oraz przeprawa promowa na Tamizie. Ten ostatni środek lokomocji przeznaczony jest tylko na Pana X, który ucieka przed stróżami prawa. Są tu również żetony środków transportu, punkty startowe dla detektywów i Mr. X, pionki graczy, obręcze dla policjantów ? kiedy gra nas mniejsza liczba osób, podkładki do układania żetonów, znaczniki do ukrywania środka transportu oraz do wykonania podwójnego ruchu w naszej kolejce, rewelacyjny notes dla uciekiniera, a nawet czapeczka zasłaniająca oczy, gdy patrzymy na planszę z ukrycia. To ostatnie to bardziej gadżet dla dzieci, ale jego obecność genialnie uzupełnia komponenty i tak już bogato wydanej gry.
Taksówkami przemieszczamy się o jedno pole, ale wsiąść możemy praktycznie w każdym miejscu na planszy i dojechać wszędzie. Autobusy to bardzo często dłuższy fragment drogi, ale nie zawsze. Metro to najdłuższe trasy, ale jest ich bardzo niewiele, a biletów jak na lekarstwo.
Podczas gry pierwszy porusza się Pan X, a potem stróże prawa, w wersji dla początkujących pionek uciekiniera jest zazwyczaj widoczny, znika tylko kilka razy, jest to fajny sposób, żeby dzieci poznały mechanikę gry i zasady poruszania się. Opcja gry dla uczących się skraca czas gry, wyznacza punkty startowe dla pionków, nie zaleca używania metra, spłyca rozgrywkę, ale rewelacyjnie wyjaśnia, w czym rzecz!
http://mlodygiercownik.pl/2017/01/22/recenzja-gry-planszowej-scotland-yard/