Kilka nocy bez zmrużenia oka naprawdę dają w kość.... Kolejne noce, gdy padasz ze zmęczenia, a sen albo znowu nie chce przyjść, albo jest tak płytki, że śpisz, ale jednak nie śpisz! Straszne! Aż w końcu, po nocach które były udręka, zasypiasz..... I wtedy jest jeszcze gorzej!
Przychodzą koszmary, wspomnienia transformują się w przerażające zjawy, widziadła, zmory... Nasze obawy i strachy przybierają niecodzienne formy, łącza się ze sobą w dziwacznych obrazach, aby jak leśmianowski Dusiołek męczyć nas we śnie....
W oddali słychać wycie wilków i skrzeczenie ptaków! Te ptaki! One są wszędzie! Te wielkie, czarne ptaki!
Nie! Stop! Sen ma być piękny, spokojny, unosić nas jak ocean unosi na spokojnych falach białe katamarany... Ma być
miękki i puszysty jak malutkie kociątko... I ma być słychać delikatną, kojącą muzykę, która wypełnia całe ciało, jak woda... To nie muzyka... To ciche tykanie zegara... Chyba czas na POBUDKĘ!!!
GRAFIKA 6/6
Gra Sen to wspaniała karcianka, której największym, ale nie jedynym, plusem jest strona wizualna. Karty z ilustracjami Marcina Minora są tak piękne, że godzinami można się w nie wpatrywać i wyszukiwać niuanse tych snów, które są na nich namalowane. Przepiękne, bajeczne, oniryczne....
INSTRUKCJA 6/6
Zasady gry tłumaczy się kilka minut i w sumie od razu można zacząć...śnić. Instrukcja jest bardzo dobrze napisana, w przystępny sposób
jest opisana rozgrywka.
OPAKOWANIE 6/6
Pudełko aż woła z półki, żeby je zdjąć i się nim odpowiednio zaopiekować. Opakowanie jest poręczne, pięknie zaprojektowane, z grafiką z jednej z kart na wierzchu. A gdy otwieramy.... No mi dech zaparło! Autentycznie! Nie spodziewałam się tak ładnego wnętrza. Wypraska oraz całe pudełko w środku to grafika z drzewami i krukami, która pojawia się na rewersach krat. No własnie, karty.... Gdy wzięłam je pierwszy raz do ręki, zrobiłam je z takim pietyzmem, że sama byłam zdziwiona. Później dotarło do mnie, że ich wielkość jest taka sama, jak wielkość kart Tarota...i te magiczne grafiki... Może stąd to wrażenie?
Ha! No i jeszcze coś! Coś co Baby Jagi lubią najbardziej! Małe skarby dodawane do chyba każdej gry Naszej Księgarni, czyli mały ołóweczek, notesik, naklejka "właściciel gry" i karta mocy :D
GRYWALNOŚĆ 6/6
W moim klubie, w którym co tydzień się spotykamy, ta gra ma w tej chwili miano najlepszej klubowej gry. Wszyscy lubią w nią grać: i dzieci, i młodzież, i starsi gracze. Trzeba się trochę nagłowić, poruszać szare komórki odpowiedzialne za pamięć, ponieważ naszym zadaniem jest zapamiętanie kolejności naszych kart i ewentualnie zwracanie uwagi na ruchy przeciwnika i zamiana gorszych kart na lepsze. Uczymy się ryzykować i zapamiętywać ;) A kto wygrywa? Ten kto zbierze karty z jak najmniejszą sumą kruków ;)
Nam gra się bardzo podoba, można w nią zagrać wszędzie, jeśli tylko jest dostępny kawałek stołu. My bardzo często wyciągamy ją wieczorami, by już zacząć śnić...
Opinia bierze udział w konkursie