Kariera polityczna. Wszyscy o niej skrycie marzymy, ponieważ każdy z nas chciałby dorwać się do koryta i otrzymywać duże pieniądze za pozorowaną pracę, przynajmniej tak wygląda powszechne wyobrażenie o drugim w kolejności najstarszym zawodzie świata. Opisywana poniżej gra udowadnia, że zdobywanie władzy to wielka sztuka, ale skoro tak?, to czy słowa z piosenki Kazika nie odnoszą się także do polityków? Wszyscy artyści to pro?, publico bono ? hi, hi!
Gry planszowe ilustrowane rysunkami Andrzeja Mleczki muszą być ładne, a w tej pozycji grafik i tekstów jest jeszcze więcej niż w niedawno opisywanych przez nas Gierkach Małżeńskich, bo i temat bardziej wdzięczny, czytaj ? silniej znienawidzony!
Po rozłożeniu bajecznie kolorowej planszy wydaje się, że będzie to odmieniony Monopol w realiach wielkiej polityki, a ściślej parodii władzy. Myślimy sobie, wyłączność na rządzenie, czemu nie!
Gwarantujemy wam, że zanim zaczniecie zabawę będziecie jak dzieci oglądali obrazki. Poruszają one wszystkie powszechnie obowiązujące w narodzie stereotypy związane z polityką i wyborcami, a jak wiadomo komizm jest najbardziej skutecznym orężem w walce z patologiami życia społecznego, zatem do broni!
Celem gry jest ucieczka z tonącego okrętu ? notabene, do którego zatopienia oczywiście sami się przyczynimy ? do eldorado wszystkich złotoustych cwaniaków i nadętych krętaczy, czyli owianej legendami Brukseli. Zostanie europarlamentarzystą nie będzie jednak takie proste, w pierwszej kolejności zdobyć musimy dwa duże żetony poparcia naiwnej gawiedzi oraz trzy duże żetony euro. Kieszenie mamy jednak wystarczająco pojemne, palce bardzo lepkie, a potrzeby osobiste nieskończone, jesteśmy więc zdesperowani i na tyle zdeprawowani, żeby zostać wielkimi mężami stanu i przejść do historii.
Poruszamy się zupełnie jak ci pielgrzymi, o których ostatnio tak dużo krzyczy się w telewizji. Naszą świętością jest jednak wielokrotnie okrążany, charakterystyczny budynek sejmu przy ul. Wiejskiej. Rzucamy kostką i wykonujemy zadania z pól, na których stajemy. Przechodząc przez Start otrzymujemy kasę, zdobywając wpływy w mediach uzyskujemy poparcie. Igrając ze Ślepym losem, a to bywa różnie, bo fortuna okrągłym wykresem z sondaży się toczy, a w te nikt nie wierzy, ale wszyscy z nich wróżą. Nad uczciwością i poszanowaniem zasad państwa prawa czuwa CBA, które wyłapuje wszystkich przyjmujących łapówki ? o wręczających nie ma mowy! Jest też karta typu to nie moja ręka ? no to może odcinamy ? i praktyczny, przenośmy słupek poparcia! Skoro występują politycy, to musi być również dyskusja, korzystamy wtedy z zakrytych kart debaty i odpowiedzi ? wygrywa osoba, która uzyskała większe poparcie. Trafiając na pole pytanie, nie możemy już dłużej owijać w bawełnę, więc wysilamy nasze tęgie umysły i strzelamy w poprawną odpowiedź, bo czy wiecie: ile wynosił koszt powstania 1 miejsca na warszawskim Stadionie Narodowym?
http://mlodygiercownik.pl/2016/06/30/recenzja-gry-planszowej-kariera-polityczna/