Gra w kości jest grą starą jak świat. Zasad nie będę opisywał, napiszę tylko, że rozgrywka polega na rzutach kośćmi i zdobywaniu przez to punktów zależnie od wybranego wcześniej wariantu gry, których istnieje co najmniej kilkanaście. Jest to gra ogólnie losowa, choć również lekko strategiczna, promująca tak zwaną szczęśliwą rękę.
Jako dość zaawansowany gracz kościano-karciano-planszówkowy jestem dość krytyczny pod względem oceny komponentów gier. No i niestety stwierdzić muszę, że firma Alexander wydając Kości Pirackie jakością nie zgrzeszyła. Wszystkie sześć kostek w kupionym przeze mnie zestawie ma produkcyjne niedoróbki; są to wyszczerbki lub dziwne przetarcia na rantach kości oraz delikatne (ale widoczne) linie łączeniowe, powstałe na etapie produkcji. (Czy kupiłem wadliwy egzemplarz? Jestem przekonany, że nie; widziałem inne produkty Alexandra i wiem, że ich jakość nie jest z górnej półki). Kości są dość duże, białe, o boku 2 cm, wykonane z plastiku. Oczka, w kolorze czarnym, nie są tłoczone, lecz nadrukowane; mam podejrzenia, że przy częstym używaniu kolor może zacząć się ścierać.
A pudełko? Przede wszystkim zbyt duże. Oto proste obliczenie: kostki o boku 2 cm ułożone obok siebie zajmują powierzchnię 24 centymetrów kwadratowych. Pudełko o wymiarach 9 na 9 cm ma powierzchnię 81 centymetrów kwadratowych. Kostki mają więc sporo niepotrzebnego luzu. Wystarczyłoby złożyć instrukcję jeszcze raz na pół i zrobić pudełko o co najmniej połowę mniejsze. Zostawianie miejsca w pudełku na dwa kilo powietrza to moim zdaniem wizualna próba sztucznego podniesienia wartości gry. Cytując klasyka: twórcy gier, "nie idźcie tą drogą".
A instrukcja? Jakościowo jest ok - śliski papier, wyraźny druk. Ale jest tu opis tylko czterech wariantów gier, mimo że na pudełku podano, że będzie ich dziesięć. Hmm. Pełną instrukcję można pobrać ze strony Alexandra lub poszukać jeszcze innych wariantów gry w Internecie.
Dobra, trochę ponarzekałem, ale te Kości Pirackie to nie chińszczyzna, lecz polski produkt wyprodukowany na naszej polskiej ziemi. Niezależnie od ceny oczekuję tu dobrej jakości. Kości Pirackie od Alexandra to jakościowy przeciętniak, który pod tym względem ocenić mogę co najwyżej na tróję z minusem. Owszem, wytknięte powyżej niedoróbki ogólnie nie mają wpływu na przebieg rozgrywki, ale gracza, nawet tego niedzielnego, rażą po oczach od pierwszego wejrzenia. Pewnie, da się z tym żyć, ale co to za życie...
Opinia bierze udział w konkursie