Bo z koszulkami do kart to jest tak, że jeśli nie mieliście z nimi do czynienia nigdy wcześniej, to szukacie tych najzwyklejszych, najcieńszych i co za tym idzie oczywiście najtańszych. Trafiacie więc na koszulki Rebel Classic Card Game Light, koszulkujecie nimi karty i mówicie, że jest super, ciesząc się udanym zakupem. Dopiero po kilku partiach zauważacie, że jednak karty w tych koszulkach mają luz, zaczynają się kleić, a tworzywo, z którego wykonano koszulki, zaczyna się - brzydko mówiąc - zeszmacać. Więc idziecie krok dalej i inwestujecie w koszulki Rebel Classic Card Game, produkt o klasę lepszy, sztywniejszy, wykonany z grubszego tworzywa, no i oczywiście nieco droższy. Różnicę w stosunku do wersji Light widzicie gołym okiem, więc znów się cieszycie, że teraz to naprawdę był dobry zakup. Aż tu nagle, nie wdawając się zbytnio w szczegóły, z czasem dostrzegacie pewne niedociągnięcia tych koszulek i stwierdzacie, że jednak mogłyby być lepsze. Inwestujecie więc w ostatni szczebel rebelowego koszulkowania i kupujecie koszulki Rebel Classic Card Game Premium.
I właśnie dopiero wtedy możecie powiedzieć, że tak, ten zakup naprawdę był udany. W swojej karierze gracza przeszedłem przez wszystkie trzy wyżej opisane etapy tego koszulkowego dojrzewania, od Light, przez Classic do Premium, i dopiero mając w ręce koszulki Premium, widzę kolosalną różnicę. Bo klasa Premium to jednak klasa Premium - koszulki są naprawdę bardzo sztywne, karty wchodzą w nie ciasno, idealnie przylegając do rantów, nie ma mowy, aby kiedykolwiek same z siebie zaczęły się wysuwać, a ich tasowanie to czysta przyjemność. Czuć w rękach tę jakość. Oczywiście za jakością idzie też cena (koszulki Premium w stosunku do Light są o kilkadziesiąt procent droższe), ale naprawdę warto dać te parę złotych więcej.
Koszulkom na karty często zarzuca się, że z czasem zaczynają się ze sobą sklejać. Tak, to prawda. Pod tym względem koszulki Light to był jakiś koszmar, koszulki Classic też się sklejały, ale o wiele rzadziej i nie tak uciążliwie. A Premium? Po parunastu godzinach tasowania stwierdzam, że jest to zjawisko nie występujące tu prawie w ogóle; pojedyncze przypadki sklejania się kart zrzucę tu na karb lekko przepoconych dłoni graczy. Koszulki mają chronić karty, ale same też wymagają odpowiedniego traktowania. Myjcie więc łapki, zanim zasiądziecie do gry.
Opinia bierze udział w konkursie