Gra wydana została w kilku różnych wersjach. Mnie najbardziej zaciekawiła wersja familijna, którą jednocześnie można potraktować jako grę imprezową.
Celem gry jest odgadywanie haseł pokazywanych przez osobę z naszej drużyny. Która drużyna odgadnie ich więcej ta jako pierwsza dotrze do mety i zwycięży grę ;)
Przygotowanie gry trwa bardzo krótko. Należy rozłożyć planszę, rozdać każdej drużynie, która musi się składać z co najmniej dwóch graczy po jednym pionku, postawić klepsydrę na środku stołu, a wraz z nią potasowane karty z napisem marionetka i te z hasłami. Gdy to zrobimy możemy już zacząć rozgrywkę.
Zasady gry są bardzo proste. Rozpoczyna drużyna w składzie której znajduje się najstarszy gracz. Każda drużyna musi wyznaczyć na początku też mima, który będzie pokazywał hasła. W każdej rundzie mimem jest inna osoba. Mim rzuca kostką i bierze pierwszą kartę ze stosu kart z hasłami. Musi pokazać swojej drużynie to hasło, którego kolor wskazała mu kostka. Na kostce są bowiem pola w trzech kolorach - niebieskim, czerwonym i zielonym. Tak samo oznaczone są hasła na kartach. Pokazujemy więc to, którego kolor wyrzuciliśmy na kostce. Mamy na to jednak określony czas wyznaczany przez klepsydrę. Jeżeli jednak nasza drużyna odgadnie pokazywane przez nas hasło i jest jeszcze czas możemy wziąć kolejną kartę i pokazywać kolejne hasło w tym samym kolorze tak aż do upływu czasu. Za każde odgadnięte hasło otrzymujemy punkt i przesuwamy na koniec rundy swój pionek o tę ilość pól.
W dalszej grze jest jeszcze bardziej ciekawie gdyż kiedy każda drużyna wykona już jakiś ruch pionkiem na planszy może okazać się że stoimy na kilku różnych polach. Pola żółte są polami zwykłymi tzw. polami pantomima. Tutaj postępujemy tak jak pisałam wyżej. Gdy jednak zatrzymamy się na polu marionetki możemy pokazać tylko jedno hasło bez względu na to czy mamy jeszcze czas na kolejne czy też nie. W tym przypadku gracz wyciąga też kartę ze stosu kart marionetek. Pole wszyscy na jednego odwraca sytuację. Cała drużyna pokazuje hasło jednej osobie z tej samej drużyny. Gdy zaś staniemy na polu oznaczającym "każdy zgaduje" wtedy to hasło, które pokazujemy odgadywać może nie tylko nasza drużyna, ale wszyscy gracze. Pole dźwięki pozwala nam na użycie dźwięków podczas pokazywania hasła, a pole bonusowe daje dodatkowe korzyści gdyż kiedy odgadniemy hasło oprócz tego, że przesuwamy swój pionek za to, to jeszcze dodatkowo rzucamy kostką i przesuwamy go również o tyle oczek ile wskazała kostka. Koniec gry jest wówczas gdy pierwsza z drużyn dotrze do mety.
W tej grze liczy się nie tylko szczęście, ale przede wszystkim nasza wyobraźnia, kreatywność i umiejętności aktorskie. Gra niewątpliwie rozwija też w graczach te umiejętności, pomagając jednocześnie przełamywać nieśmiałość. Jest to bardzo fajny pomysł gry rodzinnej, szczególnie gdy mamy dużą rodzinę lub gry imprezowej gdy nasze pociechy odwiedzają znajomi, a my jako rodzice nie chcemy aby ten czas spędzali grając np. na komputerze. Gwarantuję Wam, że tej grze trudno się oprzeć. Dzieciaki były nią oczarowane, chętnie spróbowały zagrać, a później to już nie musiałam ich zachęcać, bo same chwytały za grę i grały z przyjaciółmi.
Gra jest porządnie wydana. Mamy dużą kolorową planszę z wesołą grafiką i wygodnymi dużymi polami na pionki. Na jednym zmieszczą nie nawet wszystkie cztery więc nie trzeba się rozpychać ;) Fajna jest też klepsydra odmierzająca czas, spora kolorowa kostka i grube karty. Dzięki tak solidnemu wydaniu gra posłuży na długo nawet gdy będziemy w nią regularnie grać. Jeśli chodzi o hasła, które trzeba pokazać to mieszczą się one w wielu różnych kategoriach. Mamy zawody, miejsca, tytuły, zwierzęta, rośliny...
Zdecydowanie "Pantomima" to bardzo wesoła gra, przy której świetnie będziemy bawić się w większym gronie. Oswaja dzieci z występami przed publicznością, gdzieś na scenie, ośmiela, uczy aktorstwa i na pewno nie można powiedzieć że jest nudna.Polecam ;)
Opinia bierze udział w konkursie