Czy przedmioty mogą opowiadać o tym czego były świadkami? Czy dzięki nim możemy dotknąć historii? Czy możemy zobaczyć świat, w jakim przyszło żyć naszym przodkom?
Myślę, że większość z nas pamięta z lekcji historii, że na mocy rozkazu dowódcy Armii Krajowej gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 r. o 17:00 ? godzinie "W". Miało na celu wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Powstanie, planowane na kilka dni, upadło 3 października po 63 dniach walki. Zginęło od 16 tys. do 18 tys. żołnierzy AK i od 150 tys. do 180 tys. cywilów. Po kapitulacji Warszawa została doszczętnie zniszczona przez Niemców...
Długo zastanawiałam się jak ubrać w słowa to, co czuję po przeczytaniu tej książki. Dziś, niemal w przeddzień osiemdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego chciałabym napisać, że każdy z nas, powinien po nią sięgnąć, przeczytać uważnie i oddać się zadumie oraz refleksji nad wielkim bohaterstwem, męstwem, oraz olbrzymim poczuciu patriotyzmu, ogromnym akcie heroizmu ludzi, którzy poświęcili swoje życie, broniąc Warszawy.
Książka "Powstanie Warszawskie w 100 przedmiotach" to subiektywny wybór i opis stu przedmiotów, które były świadkami heroicznych walk, wielkich historycznych zmian, codziennego życia, upadku i podnoszenia się po zadanym ciosie- to przedmioty, które dawały namiastkę normalności w najtrudniejszych momentach, niosły nadzieję, niejednokrotnie ratowały, ale i zabierały życie...
Na pewno może zaskoczyć fakt, jakie przedmioty zostały wybrane, zastanawiałam się nad kluczem, którym kierowali się autorzy, jednak doszłam do wniosku, że nie jest to ważne w tym przypadku... i tak obok rozdziału o pomniku Małego Powstańca, możemy poczytać o pepeszy (pistolet maszynowy), sutannie, radiostacji "Błyskawicy", bądź czekoladzie Wedla, obejrzeć plany miejskich kanałów, zerknąć jak wyglądał powstańczy pogrzeb, ślub w ukryciu czy kukiełkowe przedstawienie, które miało za zadanie, choć na chwilę oderwać uwagę dzieci od piekła, w którym się znajdowały.
Najważniejsze jednak jest to, że nie są to "suche" opisy tych rzeczy, są to swojego rodzaju "punkty wyjściowe" do wielu trudnych, choć niejednokrotnie wzruszających historii, które łączą się z danym przedmiotem.
Książkę czyta się bardzo płynnie, podzielona na krótkie rozdziały zawierająca w sobie mnóstwo zdjęć, wciąga, intryguje, przybliża postacie powstańców, tych bardzo znanych i tych znanych mniej bądź zupełnie nieznanych cichych bohaterów, mężczyzn, kobiet i dzieci. Są wśród nich żołnierze podziemia, sanitariuszki, mali kurierzy, cywile, którzy pomagali powstańcom oraz ci, którzy uwieczniali powstańczą codzienność. Porusza, zmusza do refleksji, nie pozwala się odłożyć na bok, dostarcza wielu emocji.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Fakty, historia i ciekawostki. Intrygujące, zaskakujące, szczegółowe, obrazowe. Świetny pomysł na tę książkę, z wielką ciekawością przeczytałabym o kolejnych stu przedmiotach.
Opinia bierze udział w konkursie