Gra Zamki Burgundii: Big Box Rebel

Często podkreśla się, że nowoczesne gry planszowe stoją w opozycji do gier starszego typu, gdzie to rzut kością czy losowane karty decydowały o czyimś powodzeniu, a nie ich umiejętności czy doświadczenie. I tak w Monopoly czy Eurobusiness nawet dziecko mogło wygrać kilka partii z rzędu tylko dlatego, że w kolejnych rzutach sprzyjało mu szczęście. Debiutanci pokonywali zaprawionych graczy, doprowadzając ich do frustracji, a często wręcz furii. Nowa fala gier planszowych opierała się więc w dużej mierze na minimalizowaniu udziału szczęścia w grach, skupiając się zamiast tego na umiejętnościach, dobrym planowaniu i słusznych decyzjach graczy.

Wydawać by się mogło, że Zamki Burgundii odrzucają zupełnie takie podejście - kości wszak stanowią w tej grze centralny punkt i to na ich podstawie dokonują się ruchy i podejmują się decyzje. Autor Stefan Feld wziął przysłowiowego byka za rogi i pokazał całemu światu gier planszowych, że kości, mimo całej swej losowości i nieprzewidywalności, mogą być czymś ekscytującym i wciągającym, niemal bez grama frustracji czy złości. I udało mu się to w stu procentach, bo dziś ta klasyczna już gra otrzymuje nową oprawę graficzną, a także zostaje wzbogacona o dodatki, po raz pierwszy zebrane w jednym pudełku i rozszerzone o premierową zawartość.

Esencją gry jest rozbudowa swoich włości - terenów wokół macierzystego zamku. Włości te reprezentowane są przez planszetki z centralnie umieszczonym zamkiem, do którego wkrótce dołączać będą kolejne tereny w postaci żetonów miast, rzeki, pastwisk i kopalni. Zapełnianie mniejszych, jednokolorowych obszarów daje nam bonusy, a kto zapełni je pierwszy może liczyć na większe korzyści. Zazwyczaj gracze kupują odkryte żetony, jednak istnieje również element hazardu w postaci czarnych, zakrytych żetonów ze środka planszy - nigdy nie wiadomo, jaką korzyść przyniosą i czy nie okażą się nieprzydatne. Miejsca na przechowywanie niewykorzystanych żetonów są ograniczone - lepiej więc dobrze przemyśleć swój ruch!

Każdy ruch wiąże się tu z wykorzystaniem kości i o dziwo nawet niskie wartości można bardzo sprytnie wykorzystać na swoją korzyść. Oprócz pozyskiwania żetonów z jednego z sześciu pól (odpowiadających kościom o wartościach 1-6) możemy też zakupić robotników, którzy zmodyfikują wyniki naszych rzutów lub sprzedać towary uzyskane wcześniej dzięki żetonom rzeki.

Choć plansza z pozoru wydaje się skomplikowana, to możliwości ruchu są de facto cztery - pozyskanie płytki, umieszczenie jej na planszetce, sprzedaż towarów lub zatrudnienie robotników. Cała reszta pól służy tu ustaleniu kolejności ruchu graczy, śledzeniu punktacji oraz etapu gry, a także określeniu jakie towary są dostępne na rynku. I choć gracz ma w danej kolejce tylko dwie kości do swej dyspozycji to mnogość możliwości, strategii i ścieżek do zwycięstwa jest doprawdy zatrważająca - a każda rozgrywka to zupełnie inna gra! Dzięki losowemu rozmieszczeniu żetonów, a także zmienności żetonów zakrytych, żetonów towarów i samych kości, gra w każdej partii popycha graczy w rozmaitych kierunkach.

Odświeżona wersja Zamków Burgundii to gra tak samo kultowa, jak w dniu premiery dziewięć lat temu. Nowa szata graficzna, bogactwo dodatków i wymagający tryb solo sprawiają, że ten tytuł prędko nie zniknie ze stołów graczy. Jak na tak niepozorne pudełko gra oferuje nieskończoną wręcz regrywalność i nadal bezbłędnie pokazuje, jak bardzo mylą się ci, którzy w grach unikają losowości i rzutów kostką. Kości w dłoń, drodzy gracze - Wasze zamki czekają!

Zamówienie szybko zrealizowane.
Produkt zgodny z opisem.
Fajna gra dla całej rodziny.

.

Bardzo ciekawa gry rodzinna lub towarzyska. Miłośnicy gier planszowych nie będą rozczarowani zakupem. Można rozgrywać z dziećmi lub dorosłymi. Dla dzieci nie jest bardzo trudna. Dla dorosłych różnorodność rozgrywek nie jest nużąca. Nie jest szablonowa. Każda rozgrywka jest inna. Pomimo konieczności rzutów kostką nie jest to typowa gra losowa jak chińczyk. Każdy ruch wymaga przemyślenia i opracowania strategii. Grać można we dwoje albo w czwórkę. Chociaż młodsze dzieci przy grze w czwórkę niecierpliwią się oczekiwaniem na swój ruch. ale już gra we dwoje lub max w troje jest dla młodszych dzieci lubiących planszówki ciekawa. Dorośli również mogą miło spędzić czas podczas spotkań towarzyskich. ;)

Zamki Burgundii zaskoczyły mnie.
Szukałem w miarę prostej gry do wspólnej zabawy z córką (12) i Zamki dostarczyły.
Oglądałem wiele recenzji i przykładowych rozgrywek na YT, żeby przekonać się czy tytuł będzie na wystarczająco średnim poziomie trudności dla dziecka.
Proste zasady i paradoksalnie głęboka strategiczna część rozgrywki to ogromne zalety tej gry.
Naczytałem się, że gra jest "sucha" i jest w tym troszkę prawdy ale w nowej, Big Boxowej wersji suchość jakby jest mniejsza dzięki dużo ładniejszym grafikom na planszach.
Ta wersja posiada wiele dodatkowych elementów dzięki którym regrywalność wzrasta pod sufit - nowe plansze posiadłości, białe zamki, tarcze i szlaki handlowe. Wisienką na torcie są wersje plansz do gry solo i w drużynach.

Bardzo polecam Zamki Burgundii: Big Box.