- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
nia na Wileńszczyznę miliona trzystu tysięcy osadników niemieckich w niepodległej rzekomo, bo pod protektoratem niemieckim, Litwie. Przesiedlenie to zaplanowane było po spisie ludności, mającym wykazać, że Wileńszczyzna jest zamieszkała przez rdzennych Litwinów. Miałem jedenaście lat, gdy matkę moją osadzono w więzieniu, a ojczyma wysłano do obozu na Pomorzu. Jesienią 1916 roku zacząłem chodzić do trzeciej klasy gimnazjalnej Związku Nauczycielstwa Polskiego. W tej klasie wydawana była przez starszych ode mnie kolegów - Jana Śliwińskiego, Wacława Ursyna, Szantyra i Gajdzisa - gazetka pod tytułem ,,Róg". Redakcja mieściła się w rogu klasy. Hasło gazetki brzmiało: PÓJDZIEM, GDY ZAGRZMI ZŁOTY RÓG. Zaproszony zostałem - po narysowaniu na tablicy przepięknego orła - do zespołu redakcyjnego, początkowo na ,,etat" ilustratora, później kontynuowałem pracę mojej matki, pisząc artykuły pod tytułem ,,Laszka synowa". W domu miałem dostateczną ilość materiałów zebranych przez nią na ten temat. Adam Mickiewicz w ,,czarujący" sposób przedstawił w ,,Trzech Budrysach" zagony Litwinów, jakie nękały Polskę od 1201 roku prawie przez dwa wieki. Docierały one nieomal pod sam Kraków, bo aż do Tarnowa, i kończyły się uprowadzeniem niekiedy po czterdzieści tysięcy brańców. Według obliczeń na jednego zagończyka przypadało nieraz po dwadzieścia ,,Laszek synowych", z niejedną ,,wychuchaną" pod burką. Po roku matka wróciła z więzienia. W kilka miesięcy po jej powrocie zmarł mój dziad, ojciec matki. Jednocześnie z jego pogrzebem o kilka mogił dalej pochowano małżeństwo. Zmarło jedno po drugim w odstępie kilku godzin, pozostawiając trzy nieletnie córki, Marię, Jankę i Zosię, bez środków do życia. Matka moja zabrała dziewczynki do naszego domu. Należały do sławnej rodziny aktorskiej, Leszczyńskich. Przywiozły ze sobą wiele rekwizytów teatralnych i kostiumów, wśród nich mundury szwoleżerów, dzięki którym mogłem w minimalny sposób odwdzięczyć się moim żywicielom z okresu pobytu matki w więzieniu. Matkę moją Niemcy aresztowali 19 czerwca 1916 roku. Skończyły się lekcje w szkołach, a wraz z nimi przestało istnieć jedyne źródło mego wyżywienia, co dzień bowiem Gimnazjalny Komitet Rodzicielski wydawał nam po kromce PRAWDZIWEGO chleba - bez dodatku brukwi - oraz po miseczce zupy z kilku ziarnkami pęcaku i grochu. W naszym mieszkaniu zakwaterował się agent policji niemieckiej, uniemożliwiając znajomym i krewnym, świadomym, że byłem śledzony, kontaktowanie się ze mną. Ja także do nikogo się nie zbliżałem. W tej beznadziejnej sytuacji zjawił się u mnie mój rówieśnik Antoś, sąsiad z przylegającego do naszego podwórka domu. Podczas zabawy w Indian staliśmy się braćmi przez połączenie naszej krwi z naciętych nożem ramion oraz wymówienie zaklęcia: - Unkas jest bratem Tenangi. Howgh!!! - Tenanga jest bratem Unkasa. Howgh!!! Tenanga było moim indiańskim imieniem. Antoś wiedział o aresztowaniu matki i ojczyma. Podarował mi piękny sztylet korsykański w srebrnej oprawie. O żywność miałem się nie martwić, ponieważ on ma ,,otriad" składający się z pięćdziesięciu ludzi. (Zabawa w wojnę była wówczas jak najbardziej modna). Przez cały rok z narażeniem życia ten ,,oddział" zdobywał dla mnie pożywienie w nocnych wyprawach na pomocnicze tabory niemieckie, stojące na placu przed dawną szkołą junkierską koło ZAKRĘTU. Chłopcy uważali, że tylko odbierają Niemcom drobną część z tego, co ci zrabowali w naszym kraju. Oczarowany mundurami szwoleżerów, postanowiłem napisać dramat historyczny ,,Książę Józef pod Raszynem" i odegrać go, za zgodą panien Leszczyńskich, w owych mundurach na naszym podwórku. Nie potrzebuję dodawać, że rolę księcia Józefa przewidziałem dla siebie. Za najpiękniejszy sukces tego przedstawienia uznałem przyjęcie przez moich rówieśników żywicieli dla ich oddziału miana PIERWSZEGO SZWADRONU imienia ks. Józefa Poniatowskiego. Podobno Persowie twierdzą, że dobry kogut w jajku pieje! Tyle w moim ,,jajku" ,,napiałem". Natomiast jeśli chodzi o pisanie przeze mnie listów, panowała wśród kolegów powszechna opinia, że jeden list na trzydzieści lat - to wszystko, czego mogą się po mnie spodziewać. W gimnazjum, podbity zwięzłością wypowiedzi Cezara i naśladując jego VENI VIDI VICI, wypracowanie na temat ,,Dziadów" Adama Mickiewicza ująłem w jednym zdaniu: ,,<
audiobook cd
Lektor |
Wydawnictwo Qes Agency |
Oprawa pudełko |
ISBN 978-83-61593-01-0 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Audiobooki na CD |
Kategoria: | biografie i wspomnienia, historia, Polski |
Wydawnictwo: | Qes Agency |
Wydawnictwo - adres: | lidia.nagiecka@qesagency.pl , http://www.qesagency.pl , PL |
Oprawa: | pudełko |
ISBN: | 978-83-61593-01-0 |
Lektor: | Adam Szyszkowski |
Wprowadzono: | 17.10.2008 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.